Grecki minister mocno: selekcja imigrantów to handel ludźmi
Grecki minister do spraw imigracji Janis Muzalas zaapelował do Brukseli o wstrzymanie selekcji imigrantów, którzy zostaną przyjęci do krajów unijnych. W przeciwnym razie - jak ostrzegł - przerodzi się to w handel ludźmi.
Unia Europejska zaakceptowała plan rozesłania do państw członkowskich 160 tys. imigrantów, głównie z Syrii i Erytrei. Pierwsi Erytrejczycy zostali przetransportowani w piątek z Włoch do Szwecji.
Muzalas oświadczył, że nie może wybrać spośród ogromnej liczby imigrantów w Grecji osób, które odpowiadałyby wymaganiom niektórych państw europejskich. Odniósł się w ten sposób do Słowacji i Węgier, które deklarowały, że "wolą" przyjąć imigrantów chrześcijan.
Grecki minister uznał takie kryterium za dyskryminację. Jest zdania, że podział imigrantów na chrześcijan i muzułmanów zagraża ich wolności osobistej. Nikt nie może wybierać ludzi, których przyjmie do swego kraju, zastrzegł. Taka procedura doprowadziła już do tego, że tysiące imigrantów głównie z Afganistanu nie mogą wydostać się z Grecji, bo nie przyznaje się im statusu uchodźcy.
Polityk dodał, że Afgańczycy nie przedostają się do Europy w poszukiwaniu pracy, ale dlatego, że w Afganistanie nadal trwa konflikt zbrojny. Wyraził nadzieję, że w ramach unijnego planu zostanie z Grecji przetransportowanych 70 tys. imigrantów rocznie.
Muzalas zapowiedział też, że punkty rejestracji imigrantów, które mają zostać utworzone na pięciu greckich wyspach, będą otwarte w ciągu miesiąca.