Grecja płonie. Masowe protesty po zabiciu przez policję 17-letniego Roma
Śmierć 17-latka romskiego pochodzenia w wyniku policyjnych strzałów wywołała falę protestów w Atenach, Salonikach i innych greckich miastach. W Salonikach doszło do starć protestujących z policjantami. Zaś w Atenach zamknięto autostradę po tym, jak młodzi Romowie rozpalili na niej ogień i rzucali kamieniami w funkcjonariuszy.
17-latek został postrzelony w sobotę przez 41-letniego policjanta po długim pościgu, do którego doszło, kiedy pojazd wiozący czterech młodych Romów przejechał obok policyjnego punktu kontrolnego. Samochód zatrzymał się w pobliżu Teb, na północny zachód od Aten, gdzie 17-letni kierowca został śmiertelnie postrzelony.
Funkcjonariusz policji, członek jednostki ds. zapobiegania i zwalczania przestępczości (OPKE), został oskarżony o umyślne zabójstwo w niedzielę wieczorem, a w środę został zawieszony w czynnościach służbowych. Nastolatek został pochowany w środę na cmentarzu na jednym z przedmieść Aten.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tygrys zaatakował na oczach turystów. Ofiara aż wyleciała w powietrze
Protesty w Grecji
Zdarzenie wywołało protesty w kilku miastach. W Salonikach w środę wieczorem młodzież starła się z policją po marszu protestacyjnym zorganizowanym przez grupy skrajnie lewicowe. W miejscu demonstracji znaleziono koktajle Mołotowa, pałki i gaz łzawiący. Zatrzymano wówczas 10 osób. Do przemocy doszło także na przedmieściach Aten, zwłaszcza na obszarach zamieszkałych przez społeczność romską.
Zamknięto tam również główną autostradę po tym, jak młodzież romska rozpaliła na niej ogień i rzucała kamieniami w policję.
Demonstranci, którzy zbierają się na ulicach od sobotniego wydarzenia, oraz grupy praw człowieka oskarżyły grecką policję o użycie nadmiernej siły wobec członków greckiej mniejszości romskiej.