"GPC": Donald Tusk nie ściga autorów gróźb, jakie miała otrzymać Katarzyna Tusk
Ani Donald Tusk, ani jego córka nie złożyli zawiadomienia do prokuratury w sprawie gróźb, jakie miała otrzymać Katarzyna Tusk - pisze "Gazeta Polska Codziennie".
"GPC" informuje, że w tej sprawie zachodzi podejrzenie niedopełnienia obowiązków zarówno przez Kancelarię Premiera, jak i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W ujawnionych przez Donalda Tuska sms-ach autorzy mieli grozić śmiercią jemu i jego rodzinie.
- Do dzisiaj nie otrzymaliśmy żadnego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w tej sprawie – informuje w rozmowie z „Codzienną” Przemysław Nowak, rzecznik warszawskiej prokuratury. – Zawiadomienie w tej sprawie może złożyć każda osoba, a jeśli zostanie potwierdzone, że doszło do czynu zabronionego, prokuratura zwraca się do osoby poszkodowanej, czy składa wniosek o ściganie sprawcy – dodaje Nowak.
Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej tłumaczył dlaczego jego córka otrzymała ochronę BOR. Powodem mają być groźby pod jej adresem. Premier zacytował sms-y jakie otrzymała jego córka. "Twoje bękarty zdechną, a ty zostaniesz zabita - tu jest niecenzuralne słowo - rozszarpana na strzępy z całą rodziną. Jesteście parszywym pomiotem smoleńskiego mordercy" - cytował premier. "Przekaż ryżemu kundlowi, że zostanie zabity za mord smoleński. Ty, bezrobotna dziwko, też zostaniesz zabita i cała wasza rodzina, bo ścierwo ryżego kundla musi być wytępione do pięciu pokoleń" - przytoczył Tusk treść innego sms-a. "Chciałem spytać, czy już wiesz, gdzie będziesz próbowała się ukryć i uciec, bo chyba świadoma jesteś, że jak kundlowi zdejmiemy ochronę, to i z was nikt nie przeżyje" - cytował premier.
Źródło: "Gazeta Polska Codziennie", WP.PL