Gowin: to była prowokacja Rosji
PO łatwiej walczyć z Jarosławem Kaczyńskim mówiącym o "zdradzonych o świcie" niż punktującym gospodarcze działania rządu. Nie ma w tym naszej prowokacji, Kaczyński sam ciągnie swoją partię w ten kanał - mówi w "Kontrwywiadzie" RMF FM Jarosław Gowin. Polityka Rosji konsekwentnie stawia na osłabianie pozycji Polski - dodaje. Sprawa usuniętej tablicy to dokonana z premedytacją prowokacja.
12.04.2011 | aktual.: 12.04.2011 09:55
Zapytany, czy nie zirytowało go to, co działo się wczoraj w Smoleńsku, Gowin powiedział, że nie ma wielkich oczekiwań wobec polityki rosyjskiej. - Uważam, że ona jest konsekwentnie nastawiona na osłabianie pozycji Polski - dodał.
- Moim zdaniem to była z premedytacją przeprowadzona prowokacja, której cele są tak jak sadzę potrójne. Po pierwsze, skłócić jeszcze bardziej Polaków, to jest stara metoda dyplomacji rosyjskiej od stuleci. Akurat historią Rosji się dużo zajmuje. Po drugie, chodziło o to, żeby odciągnąć uwagę Polski od zagadnień z punktu widzenia polskiej racji stanu dużo ważniejszych np. działań rosyjskich zmierzających do odciągnięcia Ukrainy od Unii Europejskiej. Po trzecie, myślę, że Rosjanie liczyli, że fala nastrojów antyrosyjskich przybierze jakąś postać radykalną i w przeddzień polskiej prezydencji będzie można oskarżyć nas o rusofobię - powiedział Jarosław Gowin.
Zaznaczył też, że bitwę o pamięć przegraliśmy wszyscy. - Bo jeżeli nawet taka rocznica nas dzieli, tzn. że w coraz mniejszym stopniu jesteśmy wspólnotą - powiedział.