Gowin: edukacja potrzebuje stabilizacji
Jarosław Gowin (PO) wymieniany jako kandydat
Platformy na stanowisko szefa MEN, powiedział w czwartek w
Krakowie, że w sprawach związanych z edukacją Platforma zdecyduje
się na stabilizację. Zapowiedział, że niezależnie od tego czy
zostanie ministrem edukacji, będzie pracował nad wprowadzeniem
mechanizmu "bonu oświatowego".
Po okresie rządów wicepremiera Romana Giertycha edukacja potrzebuje raczej stabilizacji i zmian bardzo stopniowych - powiedział Gowin dziennikarzom. Ja sam uważam się za człowieka, którego poglądy skłaniają raczej do zmian wyraźnych - dodał.
W ocenie polityka Platformy poparcie, jakie otrzymał w wyborach - od 160 tys. mieszkańców Krakowa i Małopolski - sprawia, że "składane są na jego barki różne oczekiwania i nadzieje". Postaram się im sprostać, niekoniecznie jako członek rządu - podkreślił.
Polityk Platformy uważa, że najpierw w rozmowach koalicyjnych powinno się przedyskutować rozbieżności programowe, a potem personalia.
W opinii Gowina, jest wielu bardzo dobrych kandydatów do objęcia stanowiska MEN. Mamy w Polsce wielu profesorów należących czy sympatyzujących z PO, w tej dziedzinie na pewno nie zabraknie ekspertów - zaznaczył.
Niezależnie od tego, czy będę pełnił jakąś funkcję formalną, będę intensywnie pracował nad przygotowaniem najważniejszego, z punktu widzenia programu PO, mechanizmu bonu oświatowego - zadeklarował. To jest praca na co najmniej rok - ocenił.
Gowin podkreślił też, że Platforma dziedziczy po rządach PiS projekt budżetu państwa. Zadeklarował jednak, że pod rządami PO edukacja nie będzie "oskubywana".
Na pytanie, czy prawdą jest, że b. premier Kazimierz Marcinkiewicz zostanie ministrem skarbu odpowiedział, że może powiedzieć we własnym imieniu, iż rozmawiał b. premierem i śledził jego wypowiedzi publiczne. Jak dodał, Marcinkiewicz "gotów był zostać ministrem w rządzie PO-PiS". A nic mi nie wiadomo, żeby taki rząd miał powstać - podkreślił.