Gowin: dla opozycji to walka na śmierć i życie
Bezdyskusyjne jest, że nastąpił potężny wypływ informacji operacyjnych z CBA, bo ono było w posiadaniu tego materiału. Chciałbym się mylić, ale tym razem mam poczucie, że niezależnie od bezspornej winy Zbigniewa Chlebowskiego rozpoczęto brudną grę polityczną wymierzoną w Platformę. Uważam, że była to prowokacja wymierzona w Donalda Tuska w celu osłabienia jego szans w wyborach prezydenckich. Nie mam złudzeń, że dla opozycji to walka na śmierć i życie - powiedział Jarosław Gowin w wywiadzie dla dziennika "Polska".
Czy PO ma coś do ukrycia w aferze hazardowej?
- W naszym interesie jest pełna jawność w tej sprawie. Albo dowiedziemy swojej wiarygodności przez odsłonięcie prawdy albo Polacy nam tej sytuacji nie wybaczą. To jest sytuacja zero-jedynkowa. I wszyscy mamy tego świadomość.
Tyle, że w tle mamy wojnę między rządem a szefem CBA, który twierdzi, że śledztwo zostało już utrudnione przez przeciek w ramach rządu. Jeśli nie zgodzicie się na komisję będzie wrażenie, że macie jednak coś do ukrycia.
- Że nastąpił przeciek w ramach rządu to na razie - mówiąc najłagodniej - luźna hipoteza. Bezdyskusyjne jest natomiast, że nastąpił nie tyle przeciek, co potężny wypływ informacji operacyjnych. To pierwsza taka sytuacja po 1989 roku. Ten wypływ musiał nastąpić z CBA bo tylko ono było w posiadaniu tego materiału. Wydaje mi się, że w przeszłości dałem sporo dowodów, że nie bagatelizuję zagrożeń korupcyjnych w Platformie i serio traktuję zasadę krystalicznej uczciwości w życiu publicznym. Chciałbym się mylić, ale tym razem mam poczucie, że niezależnie od bezspornej winy Zbigniewa Chlebowskiego rozpoczęto brudną grę polityczną wymierzoną w Platformę.
Sugeruje pan, że cała sprawa to celowa prowokacja Mariusza Kamińskiego w premiera?
- Nie wiem, kto tę akcję przeprowadził, ale rzeczywiście uważam, że była to prowokacja wymierzona w Donalda Tuska w celu osłabienia jego szans w wyborach prezydenckich. To chyba oczywiste dla dużej części opinii publicznej w Polsce.
Ma pan poczucie, że ta afera to może być zwiastun katastrofy dla PO, początku Waszego końca?
- Nie ukrywam, że w pierwszej chwili różne myśli chodziły mi po głowie... Ale uspokoiła mnie trochę konferencja premiera. Każdy, kto ją oglądał, musi przyznać, że premier zrobił wszystko, żeby sprawę wyjaśnić. Ale nie mam złudzeń, że dla opozycji to walka na śmierć i życie. Platforma staje przed trudną próbą.