PolskaGosiewski: raport Pitery jest żenujący i śmieszny

Gosiewski: raport Pitery jest żenujący i śmieszny

Według szefa klubu PiS Przemysława
Gosiewskiego opublikowany raport dotyczący wykorzystania
służbowych kart kredytowych w organach administracji rządowej w
latach 2006-2007 jest żenujący i śmieszny.

Gosiewski: raport Pitery jest żenujący i śmieszny
Źródło zdjęć: © WP.PL | mg

04.06.2008 | aktual.: 04.06.2008 15:37

Raport przygotowany przez sekretarz stanu w kancelarii premiera Julię Piterę został opublikowany na stronie internetowej kancelarii szefa rządu. Kontroli poddano 17 ministerstw oraz kancelarię premiera. Z dokumentu wynika m.in.:, że istniały "potencjalne nieprawidłowości" w zakresie nadzoru nad wykorzystaniem służbowych kart kredytowych. Dochodziło także do przypadków płacenia kartami za wydatki, których służbowy charakter był "mało prawdopodobny lub wręcz wykluczony".

Niektóre przykłady podane w dokumencie to m.in. zakup dorsza za 8,16 zł "celem kontroli gatunku ryb i ich świeżości" oraz zakup spinek do mankietów za 619,65 zł "na cele reprezentacyjne ministra Polaczka". Jest także mowa o zakupach biżuterii - za 2379 zł, krawatów - 300 zł, kosmetyków oraz np. wełnianego pledu za 1200 zł. Według dokumentu były to wydatki ówczesnego podsekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego Tomasza Nowakowskiego.

Według Gosiewskiego, wicepremiera w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, "dzieło" Julii Pitery jest żenujące. Została tam opisana praktyka obecna we wszystkich rządach, w których zdarzają się takie sytuacje, że na przykład jest organizowana kolacja dla gości zagranicznych i za taką kolację płaci się kartą kredytową - powiedział Gosiewski.

Mamy sytuację kompromitacji Julii Pitery i to najlepiej pokazuje czym się zajmuje ta pani minister. To niedobrze służy walce z korupcją, skoro twarzą tej walki jest tak nieudolna osoba - ocenił Gosiewski. Pytany, czy Pitera powinna być zdymisjonowana Gosiewski odpowiedział, że z punktu widzenia opozycji, może nadal pełnić tę funkcję, bo ośmiesza rząd.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)