Gosiewski: oferta koalicji dla Samoobrony, PSL i LPR
Prawo i Sprawiedliwość złoży ofertę koalicyjną Samoobronie, Polskiemu Stronnictwu Ludowemu i Lidze Polskich Rodzin. Szef klubu parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski zapowiedział, że rozmowy w tej sprawie rozpoczną się jak najszybciej.
10.04.2006 | aktual.: 10.04.2006 10:07
Przemysław Gosiewski, który był gościem "Salonu Politycznego Trójki" powiedział, że PiS chce, by koalicja przetrwała do końca kadencji parlamentu. To ma być koalicja rządowa, czyli obejmująca współpracę w rządzie i w parlamencie. Chcemy, żeby w pierwszej kolejności został określony program działania. Uważamy, że ta koalicja powinna trwać 3,5 roku. Po drugie, (powinny być określone) zasady współpracy i po trzecie, oczywiście personalia - powiedział.
Poseł Gosiewski nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy Andrzej Lepper zostanie wicepremierem. Powiedział: w tej sprawie nie prowadziliśmy jeszcze szczegółowych rozmów. Dodał, że ma to być koalicja rządowa, więc przedstawiciele Samoobrony powinni znaleźć się w rządzie. Podkreślił jednocześnie, że o obsadzie stanowiska szefa rządu decyduje największa partia.
Odnosząc się do ewentualnej współpracy z Ligą Polskich Rodzin, Przemysław Gosiewski powiedział, że ugrupowanie to jest podzielone w sprawie zawiązania koalicji z PiS. Pytany o osobę szefa LPR Romana Giertycha, poseł Gosiewski powiedział, że trzeba się zastanowić, czy będzie on bardziej pomagał, czy szkodził ewentulanej współpracy. Szef klubu PiS powtórzył, że to z winy LPR nie powiódła się realizacja "paktu stabilizacyjnego".
Jeśli Roman Giertych byłby włączony na trwałe w porozumienie rządowe, byłaby to sytuacja możliwie dyskusyjna, bo pakt stabilizacyjny rozpadł się m.in. z winy Romana Giertycha - powiedział. Musimy mieć pewność, że ze strony tego partnera będzie lojalna współpraca - dodał.
Według niego, PiS złożył też propozycję PO, "pytając, czy PO jest zainteresowana powstaniem koalicji rządowej". Otrzymaliśmy odpowiedź negatywną. Platforma jest zainteresowana kolejnym paktem stabilizacyjnym - powiedział.
Odnosząc się do poniedziałkowej "Rzeczpospolitej", która pisze o rozmowach ostatniej szansy, jakie ma prowadzić z PO marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, powiedział: To już jest sytuacja spóźniona, dlatego że otrzymaliśmy w sobotę w godzinach porannych odpowiedź odmowną.