Gosiewski o wyroku Leppera: to nie najlepsza wiadomość
To nie najlepsza wiadomość - tak szef klubu PiS Przemysław Gosiewski skomentował decyzję Sądu Apelacyjnego o utrzymaniu wyroku roku i trzech miesięcy w zawieszeniu dla wicepremiera Andrzeja Leppera, skazanego za pomówienie w 2001 r. z trybuny sejmowej pięciu polityków PO i SLD.
Gosiewski ocenił jednak, że "w podobnej sytuacji byli też inni politycy, którzy piastowali funkcje publiczne".
Jak powiedział, "najlepszym przykładem jest minister (Ryszard) Kalisz, który za pomówienie został uznany winnym". W październiku 2005 Sąd Okręgowy w Białymstoku rozpatrywał sprawę z powództwa prywatnego białostockiego radnego Jacka Żalka przeciwko ministrowi spraw wewnętrznych Ryszardowi Kaliszowi. Sąd zdecydował o warunkowym umorzeniu postępowania, ale nakazał zapłatę ośmiu tysięcy złotych zadośćuczynienia.
Szef klubu PiS podkreślił ponadto, że jego zdaniem "sprawy dotyczące pomówień powinny być rozstrzygane w trybie prywatno- skargowym (kiedy skarży osoba prywatna), a nie publiczno- skargowym (kiedy skarży instytucja z urzędu. W sprawie przeciwko Lepperowi oskarżycielem była prokuratura)".
W 2001 r. Lepper - podczas wystąpienia w Sejmie w sprawie wniosku o odwołanie go z funkcji wicemarszałka Izby - zadawał pytania, czy politycy SLD (ówczesny szef MON Jerzy Szmajdziński i ówczesny szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz)
oraz PO (ówczesny wicemarszałek Sejmu Donald Tusk, Paweł Piskorski i Andrzej Olechowski) otrzymywali pieniądze od biznesmenów i gangsterów.
W sierpniu 2005 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Leppera na rok i trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 20 tys. zł grzywny, pokrycie prawie 5 tys. zł kosztów sądowych oraz zapłatę 50 tys. zł zadośćuczynienia dla Olechowskiego. Sąd uznał, że Lepper oskarżał polityków, nie mając dowodów, co było "niegodnym sprawowaniem mandatu".
W poniedziałek Sąd Apelacyjny oddalił apelację obrońców Leppera jako oczywiście bezzasadną i uznał, że sąd I instancji prawidłowo ocenił dowody sprawy i jej stan faktyczny.
Wicepremier zapowiedział, że złoży skargę do Trybunału w Strasburgu przeciw Polsce, jeśli SA utrzyma wyrok. Gosiewski ocenił, że Lepper, "podobnie jak każdy obywatel ma prawo wysyłać pismo do instytucji unijnych". Podkreślił jednak, że wicepremier "jeśli czuje się niewinny, powinien w tej sprawie złożyć raczej kasację (do Sądu Najwyższego)".
Gosiewski podkreślił, że skarga Leppera do Trybunału w Strasburgu nie zostanie uwzględniona, dopóki kasacja nie zostanie rozpatrzona. Szef klubu PiS przypomniał, że Trybunał rozstrzyga sprawy prawomocnie zakończone w Polsce.