Gosiewski o workach odnalezionych w IPN: incydentalne zdarzenie
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski ocenił, że odnalezienie w Instytucie Pamięci Narodowej 300 worków z materiałami akt służb specjalnych PRL pokazuje, "jak wiele trzeba jeszcze zrobić w IPN". Gosiewski podkreślił jednak, że odnalezienie worków "ma charakter incydentalny".
02.03.2006 | aktual.: 02.03.2006 13:04
Szef klubu PiS zapowiedział jednocześnie, że Instytut będzie miał czas na przygotowanie się do lustracji w kształcie proponowanym przez PiS (przeniesienie wszystkich procedur lustracyjnych do IPN). Ustawa w tej sprawie złożona w ubiegłym tygodniu w Sejmie - powiedział Gosiewski - opatrzona ma zostać "sporym vacatio legis".
"Gazeta Wyborcza" i "Rzeczpospolita" napisały w czwartek, że - według raportu przedstawionego 15 lutego Kolegium IPN przez prezesa Instytutu Janusza Kurtykę - w archiwum IPN znaleziono 300 nierozpakowanych worków z dokumentami peerelowskiego MSW. "GW" podała, że z raportu złożonego przez Kurtykę wynika, iż wbrew temu, co publicznie mówi Kurtyka, IPN nie jest gotów do lustracji według planu PiS" - która ma objąć ok. 100 tys. osób.
Według Gosiewskiego, opisane zdarzenie ma charakter "incydentalny". "Uważam, że jest to sytuacja incydentalna, ta liczba worków na tle tysięcy kilometrów akt nie świadczy o całym pionie archiwalnym, ale pokazuje, jak wiele trzeba jeszcze zrobić w IPN" - powiedział w Sejmie dziennikarzom.
Jego zdaniem, odnalezienie worków "pokazuje, że objęcie funkcji przez Janusza Kurtykę było pozytywnym rozwiązaniem, ponieważ poprzednik (Leon Kieres) nie panował nad IPN-em".
Szef klubu PiS pytany, czy odnalezienie takiej ilości nierozpakowanych worków z dokumentami nie świadczy o tym, że IPN nie jest przygotowany do przejęcia ciężaru lustracji, odpowiedział, że Instytut będzie miał czas na przygotowania. Jak zapowiedział, projekt ustawy autorstwa PiS będzie przewidywał około półroczne vacatio legis dla tej ustawy.
Złożony w ubiegłym tygodniu w Sejmie przez klub PiS projekt ustawy o ujawnieniu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 rozszerza zakres osób objętych lustracją. PiS chce przeniesienia wszystkich procedur lustracyjnych do IPN; wiązałoby się to z likwidacją urzędu Rzecznika Interesu Publicznego i Sądu Lustracyjnego. Oświadczenia lustracyjne - według propozycji PiS - zastąpiłyby publikowane w internecie zaświadczenia wydawane przez IPN.
Uważamy, że ta ustawa powinna mieć spore vacatio legis, tak aby wszystkie instytucje mogły przygotować się do jej realizacji - podkreślił Gosiewski. Przypomniał, że projekt był konsultowany z IPN. Jak powiedział, prezes Kurtyka ma teraz czas "by uporządkować sytuację, bo mniej więcej może się spodziewać, w jakim kierunku pójdą prace Sejmu".