Gosiewski: do piątku raczej bez spotkań dwustronnych
Przewodniczący klubu PiS Przemysław
Gosiewski powiedział, że do piątkowego spotkania
ewentualnych sygnatariuszy paktu stabilizacyjnego, prawdopodobnie
nie dojdzie już do dwustronnych rozmów między jego ugrupowaniem a
Samoobroną, LPR i PSL. Zastrzegł jednak, że zachowanie klubów
Samoobrony i Ligi we wtorkowym głosowaniu nad budżetem "musi
zostać omówione".
Gosiewski ma nadzieję, że piątkowe spotkanie czterech partii: PiS, Samoobrony, LPR i PSL przybliży osiągnięcie stabilizacji w Sejmie. Jednak, jak powiedział, "wczorajsze doświadczenia z głosowania nad poprawkami budżetowymi pokazują, że byliśmy za dużymi optymistami". W dużym stopniu klub Samoobrony, w mniejszym - klub LPR, głosowały wbrew wcześniejszym ustaleniom - ocenił Gosiewski.
We wtorkowym głosowaniu nad budżetem, mimo negatywnej opinii rządu i komisji finansów, poparcie uzyskała większość poprawek Samoobrony, m.in. wnioski obniżające o ponad 11 mln zł wydatki Kancelarii Prezydenta i o 15 mln zł Kancelarii Premiera. Sejm zabrał też, na wniosek Samoobrony, 12 mln zł Kancelarii Senatu i przeznaczył tę kwotę na dotacje dla Żuław.
Szef klubu PiS uważa, że "sprawy poprawek budżetowych muszą być omówione". Jak powiedział, "jeśli ma być zaufanie między współpracującymi stronnictwami, to musi być również wypełnianie wzajemnych zobowiązań".
Gosiewski podkreślił, że jeszcze wczoraj przed głosowaniem nad budżetem uważał, że jest 70% szans na stabilizację sytuacji w Sejmie, a 30% - na przyspieszone wybory. Dzisiaj nie powiedziałbym, że jest taki sam współczynnik procentowy - powiedział.
Pytany, kiedy można spodziewać się ostatecznego porozumienia w sprawie ustabilizowania sytuacji w Sejmie, powiedział, że "będzie ona wynikiem porozumienia między klubami", dlatego o konkretną datę trzeba pytać także lidera LPR Romana Giertycha, szefa PO Donalda Tuska, prezesa PSL Waldemara Pawlaka oraz szefa Samoobrony Andrzeja Leppera.