PolskaGosiewski: aneks do umowy koalicyjnej jest niepotrzebny

Gosiewski: aneks do umowy koalicyjnej jest niepotrzebny

Szef klubu parlamentarnego PiS Przemysław
Gosiewski uważa, że relacje w koalicji rządowej są dobre i
przewiduje, że dotrwa ona do końca kadencji. Według niego, aneks
do umowy koalicyjnej, o którym mówi Andrzej Lepper, nie jest
potrzebny.

29.06.2006 | aktual.: 29.06.2006 09:51

Relacje koalicyjne są dobre, pomimo pewnego zgiełku medialnego - we wszystkich sprawach znajdujemy porozumienie - zapewnił Gosiewski w audycji Polskiego radia "Sygnały Dnia".

Tymczasem lider Samoobrony Andrzej Lepper chce podpisania aneksu do umowy koalicyjnej w części dotyczącej współpracy koalicjantów w rządzie i w ministerstwach. Żądanie to było reakcją na wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" mówił, że Samoobrona nie otrzyma stanowisk ani w kierownictwie nowych służb specjalnych, ani w resortach siłowych.

Według Gosiewskiego, żaden aneks do umowy koalicyjnej nie jest potrzebny, bo ona sama dotyczy "współdziałania, partnerskiego porozumienia między Samoobroną, PiS-em i Ligą Polskich Rodzin i współodpowiedzialności". Ta współodpowiedzialność nie jest widziana w taki sposób, że w każdym resorcie jest udział wszystkich trzech koalicjantów - dodał.

Najpierw trzeba zrealizować tę umowę, bo ona nie jest jeszcze do końca zrealizowana, też po stronie Samoobrony, a dopiero potem, po jakimś czasie, można ocenić jej funkcjonowanie i zastanowić się, czy jest potrzebny aneks czy nie - powiedział, podkreślając, że umowa została bardzo precyzyjnie zapisana. Sprawa resortów siłowych została rozstrzygnięta i tam nasi koalicjanci nie mają swoich przedstawicieli - ta sprawa jest bardzo czytelna - zapewnił.

Gosiewski powiedział ponadto, że Samoobrona nie przedstawiła dotychczas swoich kandydatów na większość stanowisk, które są jej przypisane w umowie. To nie przeszkadza w funkcjonowaniu państwa - ocenił szef klubu PiS.

Szef klubu parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski ma nadzieję, że dziś zapadnie decyzja o rozpoczęciu procesu lustracyjnego Zyty Gilowskiej. Potwierdził słowa premiera, że jeśli nie potwierdzi się podejrzenie Rzecznika Interesu Publicznego o kłamstwo lustracyjne byłej wicepremier, powinna ona powrócić do rządu. Gość Sygnałów Dnia liczy, że postępowanie wykaże, iż była minister finansów jest niewinna i zostanie oczyszczona przez Sąd Lustracyjny.

Gosiewski podkreślił, że trzeba wyjaśnić, czy Zyta Gilowska padła ofiarą "szantażu lustracyjnego". Dodał, że dotychczasowe doniesienia potwierdzają, że wokół byłej wicepremier była "jakaś gra".

Gosiewski nazwał złym pomysł rzucony przez Jana Rokitę z PO, by powołać sejmową komisję śledczą w sprawie "szantażu lustracyjnego" Zyty Gilowskiej. Według gościa Jedynki sprawę spokojnie może wyjaśnić śledztwo prokuratury. Komisje powinny działać, ale powinny wyjaśniać duże afery - dodał poseł PiS.

Szef klubu PiS uważa, że aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości, Sejm powinien jak najszybciej uchwalić nowelizację ustawy o IPN. Przypomniał, że projekt PiS zakłada ujawnienie zawartości akt osób pełniących funkcje publiczne.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)