Górnicy wahają się: negocjacje czy manifestacja
Górnicy na razie nie zdecydowali, czy dojdzie do zaplanowanej na środę manifestacji w Warszawie. Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników, powiedział w "Sygnałach Dnia", że wszystko będzie zależeć od rozmów w zespole trójstronnym.
Spotkanie w sprawie wypłat z zysków kopalń, wypracowanych w 2005 roku, ma się rozpocząć w południe. Czerkawski powiedział, że górnicy otrzymali informacje o złagodzeniu warunków ze strony rządowej. Nie wykluczył, że także górnicy w pewnych sprawach ustąpią.
Szef zarządu regionu Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności - Piotr Duda wyjaśnił, że górnicy są zdecydowani rozmawiać nawet z wiceministrem gospodarki Pawłem Poncyliuszem, co po ostatnich rozmowach z nim odrzucali. Dodał, że zrobią to z szacunku do prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wicepremiera Andrzeja Leppera, którzy zaangażowali się jako mediatorzy w problemy górników.
Przedstawiciele górników podkreślili, że są przygotowani zarówno na manifestację w Warszawie, jak i do negocjacji. Wyrazili oburzenie wypowiedziami wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych Ludwika Dorna, który mówiąc o zapowiadanej manifestacji górniczej zapowiedział, że każdy kto naruszy prawo, będzie traktowany jak chuligan.