Górale nie mają wątpliwości. "Zima wraca, a śnieg w górach poleży do Wielkanocy"
Marzyliśmy o szybkiej wiośnie, a nadciąga fala chłodnego powietrza z północy. Mróz może sięgnąć nawet -12 st. C. "Jak się Józef (19 marca) zasmuci, to i śniega nam dorzuci" - zapewnia w rozmowie z Wirtualną Polską góral z krwi i kości Andrzej Murański.
Z najnowszych map pogodowych wynika, że powoli odcinani jesteśmy od ciepłego powietrza zaciągniętego przez aktywny niż znad Oceanu Atlantyckiego. Z dnia na dzień będzie coraz chłodniej. To wynik ofensywy skandynawskiego wyżu. Najzimniejszy ma być nadchodzący weekend.
"Ptaki to taki odwrócony termometr"
- Może też trochę sypnąć śniegiem i myślę, że w górach poleży on nawet do Wielkanocy - mówi przepowiadacz pogody, oraz znany twórca i gawędziarz ludowy z Żywiecczyzny Andrzej Murański. - Po tym weekendzie powinno być powoli coraz cieplej. Pojawią się pierwsze oznaki wiosny. Ale trzeba obserwować ptaki - zaznacza.
Jak podkreśla, ptaki (na przykład wrony) to "taki odwrócony termometr". – Jak będą siadać wysoko na drzewach znaczy, że jeszcze pomrozi. A jak zaczną siadać niżej, idzie ciepło – mówi góral. Podkreśla jednak, że na "wiosenne wędrówki i buszowanie po młodej trawie musimy jeszcze chwilkę zaczekać".
Podkreśla, że tegoroczna zima była dość mroźna, ale do tych sprzed 60 lat wiele jej brakowało. - Pamiętam zimy, kiedy pękały drzewa i wszystkim sąsiadom w okolicy rozsadziło termometry. Teraz nie jest aż tak źle - mówi.
Zdradza również kilka sposobów, jak skutecznie przewidzieć pogodę. O nadchodzącej zimie dużo mówi ponoć obserwacja drzew. Jeżeli liście rozwiane są dookoła, znaczy że potężnych mrozów nie będzie. Jeśli liście leżą blisko pnia, drzewo chroni się przez zimnem i możemy spodziewać się mrozów. Podobnie chroni się cebula. - Jak ma dużo łusek, znaczy że będzie chłodno - stwierdza Murański.
Góral zaznacza, że obserwowanie zachowania fauny i flory może nam bardzo dużo powiedzieć. - Leśnicy przyglądają się na przykład zwierzętom. Jeśli mają cienkie futro możemy debatować, ale jeśli naprawdę grube to, sprawa jest oczywista - gwarantuje.
"Kiedy w marcu plucha, to w maju posucha, ale..."
Jaka pogoda czeka nas w najbliższych dniach? W sobotę temperatura od -10 st. C na Suwalszczyźnie do 3 st. C na Podkarpaciu. Zachmurzenie duże, okresami opady śniegu, na południowym wschodzie śniegu z deszczem. W niedzielę znów może poprószyć. Temperatura minimalna -11/-12 st. C., w Polsce centralnej -7/-4 st. C., a najcieplej na zachodzie - maksymalnie 1 st. C.
Od przyszłego tygodnia powinno być już cieplej. - W noce dalej przymrozki, ale pamiętajmy, że 20 marca to początek astronomicznej wiosny - przypomina Murański. Mroźna zima, która chyba każdemu z nas dała się we znaki, powoli będzie odchodzić w zapomnienie.
- Przyjdą wyższe temperatury, ale również pierwsze opady deszczu i burze. Krótkotrwałe, ale intensywne. Kiedy w marcu plucha, to w maju posucha, ale to raczej dopiero druga połowa maja. Pierwsza będzie jeszcze mokra - prognozuje góral.