Gorączka złota w amazońskiej dżungli
Tysiące Brazylijczyków ze szpadlami i piłami łańcuchowymi brnie przez dżunglę do miejsca, które nazwano już nowym El Dorado. Nowa gorączka złota niepokoi brazylijskie władze ze względu na potencjalne szkody dla zdrowia i środowiska naturalnego.
W kilka tygodni po odkryciu kruszcu, około trzech tysięcy garimpeiros - jak w Brazylii nazwani są nielegalni górnicy - rozbiło obozy w dżungli w odległości około trzech godzin podróży jeepem i przez wodę od miasta Apui.
Ściągają ze wszystkich stron - powiedział w poniedziałek radny z Apui Admilson Nogueira. Łopatami i siekierami kopią w ciężkiej gliniastej ziemi głębokie na dwa metry doły wielkości garażu, a wykopaną glinę wymywają w dopływie rzeki Juma.
Władze zajmujące się ochroną środowiska obawiają się niszczenia lasu i skażenia rtęcią stosowaną przez garimpeiros do zbrylania złota. Niszczą rejon i rzeczywiście jest ryzyko skażenia rzek rtęcią - uważa Mario Jorge z agencji ochrony środowiska Ibama w Manaus.
W rejon odkrywkowych kopalni powinna niebawem dotrzeć delegacja władz górniczych i ochrony środowiska, by ustalić, czy zacząć wydawać licencje, czy usunąć nielegalnych górników.
Jeśli teraz nie poddamy tego kontroli, możemy mieć jakąś nową Serra Peladę - powiedział Jorge, przypominając nielegalne kopalnie, do których w latach 80. ściągnęło 30 tysięcy garimpeiros. Zdjęcia oblepionych gliną ludzi, dźwigających na ramionach worki z ziemią, obiegły wtedy cały świat. Zrobił je brazylijski fotograf Sebastiao Salgado.
Nie jest to aż tak wielka gorączka jak wtedy, ale garimpeiros przybywa - powiedział Walter Arcoverde z działu inspekcji Ministerstwa Górnictwa. Według niego Apui leży w sercu regionu, w którym występują złoża złota.
Niektórym udało się w zeszłym miesiącu wydobyć do 500 gramów złota, zarabiając na tym około 19 500 reali (9 112 dolarów). Dla porównania płaca pomocnika w gospodarstwie rolniczym wynosi 350 reali miesięcznie.
Agencja ochrony środowiska opowiada się za pozostawieniem kopalni. Tymczasem Jorge ostrzega przed malarią, gdyż wypełnione stojącą wodą wyrobiska sprzyjają komarom roznoszącym chorobę.
Być może władzom zostanie oszczędzona trudna decyzja. Garimpeiros znikną równie szybko, jak się pojawiają; zależy to od tego, jak dużo złota znajdą - uważa Nogueira.