"Gorączka nacjonalistyczna pod rządami Kaczyńskich"
Pod rządami braci Kaczyńskich Polska jest w ciągłym konflikcie z Rosją, Niemcami i UE. O ministrze Giertychu walczącym z "propagandą homoseksualizmu" i domagającym sie zakazu aborcji w UE, okładce "Najwyższego Czasu" z Angelą Merkel jako Hitlerem i konfliktowych charakterach braci Kaczyńskich pisze "El Pais".
05.03.2007 14:30
Zdaniem Ricardo de Rituerto, Polska braci Kaczyńskich staje się coraz bardziej nacjonalistyczna i nieufna wobec sąsiadów - Rosji i Niemiec. Rządowi nie podoba się m.in. Traktat Konstytucyjny Unii Europejskiej, a polska minister spraw zagranicznych chce forsować ideę quasifederacji europejskiej i zmieniać system głosowania w UE. 16 marca kanclerz Niemiec Angela Merkel ma przyjechać do Warszawy, by rozmawiać z polskim rządem na ten temat.
"Narodowość europejska jak narodowość sowiecka"
"El Pais" pisze o tygodniku "Najwyższy Czas", który umieścił na okładce najnowszego numeru pisma fotomontaż przedstawiający Angelę Merkel jako Hitlera z tytułem "UE – faszyzm w natarciu". Janusz Korwin-Mikke pisze w "NC", że w Unii Europejskiej może się zrodzić pojęcie narodowości europejskiej (tak jak za czasów Stalina mówiło się o narodowości sowieckiej). "Niektórzy eurokraci już używają takiego pojęcia" – pisze lider Unii Polityki Realnej.
Giertych: zakazać aborcji i propagandy homoseksualizmu w UE
Hiszpański dziennik przypomina, że artykuł w "NC" ukazał się rok po tym, jak minister Radosław Sikorski mówił o odnowieniu paktu Ribbentrop-Mołotow z 1939 r. Natomiast kilka dni temu wicepremier Roman Giertych apelował, by w całej UE zakazać aborcji i "propagandy homoseksualizmu". Twierdził, że jest to oficjalne stanowisko polskiego rządu.
Według sondaży Polacy nie są nastawieni antyniemiecko, jednak rząd polski, planując wraz z Waszyngtonem umieszczenie w Polsce tarczy antyrakietowej, wchodzi w konflikt z Rosją i Niemcami. Niemcy uważają, że ta kwestia powinna być przedyskutowana na forum NATO, jak również z Rosją, która czuje się zagrożona. Ani Waszyngton, ani Warszawa nie czują takiej potrzeby – pisze "El Pais".