Gorąco przed Sejmem i Senatem. Protestujący zablokowali wyjazd

Mimo policyjnego apelu o zakończeniu zgromadzenia, pod Sejmem i Senatem nadal protestuje duża grupa osób. Zapowiadają, że nie dadzą się usunąć i jeśli trzeba, zostaną aż do rana. Do manifestujących wyszli politycy opozycji. Policja zagroziła użyciem siły.

Klaudiusz MichalecMagdalena Nałęcz-Marczyk

Na początku, od około godziny 15 protest przebiegał spokojnie, ale około godziny 19 przybrał na sile. Protestujący zablokowali drogę wyjazdową z Sejmu i nie chcieli przepuszczać wyjeżdżających z gmachu posłów. "Niech czekają!" - krzyczeli. Pojawiły się okrzyki "hańba!". Skandowano też "Wolność, równość, demokracja!" oraz "Senatorze, jeszcze możesz!".

Ci, którzy nie chcieli dopuścić do wyjazdu posłów, zostali usunięci przez policję. - Siedzą już w radiowozach - powiedział naszemu reporterowi jeden z uczestników manifestacji.

Teren Sejm został odgrodzony przez policję barierkami. Niektórzy próbowali na nie napierać, doszło do przepychanek z policją.

Obraz
© WP.PL

Kilkuset policjantów

Przed godziną 20. policja poinformowała, że zgromadzenie zostało rozwiązane, ale protestujący nie rozeszli się. Pojawił się natomiast b. lider KOD Mateusz Kijowski. Tłum jeszcze bardziej zgęstniał.

Do protestujących wyszli też posłowie - m.in. Michał Szczerba i Bartosz Arłukowicz, który przyniósł manifestującym herbatę. - Będziemy to pamiętać - powiedział w rozmowie z naszym reporterem. - Trzymajcie się - zaapelował.

Organizatorem protestu była powołana w lipcu Koalicja Prodemokratyczna, w której w skład wchodzi ponad 20 organizacji. Nie podano danych o tym, ile osób uczestniczyło w proteście. Nie ma również informacji o tym, ile osób zostało zatrzymanych.

Sejm przegłosował w piątek w nocy ustawy o KRS i Sądzie Najwyższym, które w opinii wielu dają PiS całkowitą kontrolę nad stwierdzaniem ważności wyborów przez SN. We wtorek ustawy trafiły do Senatu. Na znak protestu przeciwko zmianom w sądownictwie we wtorek senator PO Jan Rulewski przyszedł na obrady w masce z greckiej tragedii.

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Karetka dachowała na śliskiej drodze. Dwaj ratownicy w szpitalu
Karetka dachowała na śliskiej drodze. Dwaj ratownicy w szpitalu
Trump chce eksportować ciężkie drony bojowe. Pracują nad reformą
Trump chce eksportować ciężkie drony bojowe. Pracują nad reformą
Narodowe Czytanie. Tym fragmentem Nawrocka rozbawiła publiczność
Narodowe Czytanie. Tym fragmentem Nawrocka rozbawiła publiczność
Pogrzeb ofiar zbrodni wołyńskiej. Odczytano list od Nawrockiego
Pogrzeb ofiar zbrodni wołyńskiej. Odczytano list od Nawrockiego
Dachowanie busa w woj. lubuskim. Pięć osób poszkodowanych
Dachowanie busa w woj. lubuskim. Pięć osób poszkodowanych
5-latek potrącony przez autobus. Lądował śmigłowiec LPR
5-latek potrącony przez autobus. Lądował śmigłowiec LPR
Pochówki ofiar zbrodni w Puźnikach. "Przywrócenie godności"
Pochówki ofiar zbrodni w Puźnikach. "Przywrócenie godności"
To nie koniec prawdziwego lata. Prognoza na nadchodzący tydzień
To nie koniec prawdziwego lata. Prognoza na nadchodzący tydzień
Zatrzymanie polskiego zakonnika na Białorusi. Karmelici potwierdzają
Zatrzymanie polskiego zakonnika na Białorusi. Karmelici potwierdzają
Nietypowe zdarzenie. Strażacy ścigali radziecką ciężarówkę
Nietypowe zdarzenie. Strażacy ścigali radziecką ciężarówkę
Resort zamyka ośrodek w Świdnicy. "Nie będę miała gdzie się podziać"
Resort zamyka ośrodek w Świdnicy. "Nie będę miała gdzie się podziać"
Słynny miecz świetlny sprzedany. Kwota robi wrażenie
Słynny miecz świetlny sprzedany. Kwota robi wrażenie