Gorące ostatnie posiedzenie Sejmu RP
Ostatni dzień posiedzenia Sejmu RP. Posłów czeka 2 i półgodzinny blok głosowań. Sejm ma zadecydować między innymi o udzieleniu rządowi absolutorium budżetowego za 2012 rok. Debata na ten temat odbyła się w środę. Opozycja zarzucała rządowi, że prowadzi finanse państwa do katastrofy. Minister finansów odpierał zarzuty i zapewniał, że sytuacja gospodarcza jest w normie, a naszym finansom nie grozi katastrofa.
26.07.2013 | aktual.: 26.07.2013 06:01
Będzie też głosowany rządowy projekt nowelizacji ustawy o finansach publicznych. Zawiesza w tym roku 50-procentowy próg ostrożnościowy, niepozwalający na dalsze zadłużanie i zwiększanie deficytu.
Sejm ma też wybrać prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Jedynym kandydatem na to stanowisko jest Krzysztof Kwiatkowski z PO. Poparcie dla niego deklaruje koalicja oraz SLD. Kadencja obecnego szefa NIK-u Jacka Jezierskiego upływa 22 sierpnia.
Dziś w Sejmie także pierwsze czytanie dwóch projektów ustaw o Rzeczniku Praw Przedsiębiorców (RPP). Przygotowały je kluby PSL i Ruchu Palikota. Debata w tej sprawie zaplanowana jest na godz. 14.00.
Zdaniem Jana Burego, szefa klubu parlamentarnego PSL, powołanie Rzecznika jest potrzebne, bo drobny przedsiębiorca w konfrontacji z urzędnikami państwowymi, z urzędami kontroli państwowej, także często i z wymiarem sprawiedliwości, z administracją publiczną państwową czy samorządową jest bezradny. Zdaniem Burego Rzecznik mógłby reprezentować interesy rzeszy prawie dwóch milionów przedsiębiorców. Szef klubu PSL przypomina, że „każde uratowane miejsce pracy, każda złotówka uratowana, każdy wzrost gospodarczy, tak naprawdę zawdzięczamy właśnie im.
Platforma Obywatelska już zapowiada, że nie poprze pomysłu utworzenia Rzecznika Praw Przedsiębiorców. Jak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej poseł Andrzej Czerwiński z PO ta inicjatywa niepotrzebnie rozbudza nadzieje wśród przedsiębiorców, że nagle rozwiązany będzie trudny problem. Jego zdaniem problemów przedsiębiorców nie da się rozwiązać powołując taką instytucję. - Gdyby Rzecznik miał narzędzia i był skuteczny, to funkcjonowanie takiej instytucji naprawdę kosztowałoby grube miliony złotych. Za to musieliby znowu płacić przedsiębiorcy i żadnej korzyści by nie osiągnęli - powiedział.
Zarówno projekt PSL jak i projekt Ruchu Palikota przewidują, że rzecznik byłby powoływany na 5 lat przez Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu lub grupy 35 posłów.