Gorąca linia GUS. Zostawiłeś spis na ostatnią chwilę? Możesz mieć problemy
- Dzwoni tak dużo ludzi, że pojawia się komunikat jakby nikt nie odbierał - przekazał Główny Urząd Statystyczny. Wszyscy, którzy zostawili obowiązek spisu powszechnego na ostatnią chwilę, mogą natrafić na problemy.
Tylko dwa dni zostały, aby wziąć udział w spisie powszechnym. Główny Urząd Statystyczny przypomina, że jest on obowiązkowy i dotyczy każdej osoby mieszkającej stale, bądź czasowo, na terenie Polski. Za odmowę wzięcia udziału w spisie grozi kara o wysokości do 5 tys. zł.
Tymczasem, internauci alarmują, że dodzwonienie się na infolinię GUS graniczy z cudem. Po wybraniu numeru opublikowanego na oficjalnej stronie Głównego Urzędu Statystycznego odpowiada głucha cisza lub komunikat: "osoba, do której dzwonisz, ma wyłączony telefon lub jest niedostępna".
Problemy na infolinii. GUS odpowiada
Do komentarzy odniósł się już Główny Urząd Statystyczny. Jak przyznał wydział prasowy GUS, "jest tak duże obłożenie infolinii, tak dużo jest osób oczekujących, że pojawia się komunikat, jakby infolinia nie pracowała, jakby nikt nie odbierał".
Zobacz też: Stan wyjątkowy. Ekspert: "potrzebne są nadzwyczajne działania"
- Prosimy, żeby dzwoniący, którzy usłyszy taki sygnał rozłączyli się i po chwili ponownie spróbowali zatelefonować - wyjaśniono. GUS zapewnia też, że internetowa aplikacja spisowa działa bez zarzutów.
Spis powszechny. Kiedy pierwsze wyniki?
Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2021 rozpoczął się 1 kwietnia 2021 r. Odbywa się on raz na 10 lat. W tym roku jest obowiązkowy i potrwa do końca września.
Wśród informacji, które zbiera GUS, znalazły się m.in. charakterystyka demograficzna, aktywność ekonomiczna, poziom wykształcenia, migracje, charakterystyka etniczno-kulturowa, czy zasoby mieszkaniowe. W formularzu spisowym nie ma natomiast pytań dotyczących zarobków, dochodów, czy stanu majątkowego.
Zgodnie z zapowiedzią Głównego Urzędu Statystycznego, pierwsze wyniki spisu powszechnego zostaną ogłoszone w styczniu 2022 r.