Trwa ładowanie...
d2kreat
02-03-2011 11:55

Godzinna wizyta u prezydenta - o czym mówił Tusk?

Premier Donald Tusk nie sugerował podczas spotkania z prezydentem Bronisławem Komorowskim żadnego terminu wyborów - powiedział prezydencki minister Krzysztof Łaszkiewicz. Dodał, że pierwszy możliwy październikowy termin byłby trudny ze względu na szczyt Partnerstwa Wschodniego.

d2kreat
d2kreat

Po ubiegłotygodniowych konsultacjach z PKW prezydent podkreślał, że - według Komisji - nie wchodzi w grę ostatni możliwy termin wyborów parlamentarnych, czyli 30 października. Pozostałe możliwe terminy to 16 i 23 października. Za tą ostatnią datą opowiada się Platforma Obywatelska.

Godzinna środowa rozmowa w Belwederze Komorowskiego z Tuskiem - według relacji Łaszkiewicza - dotyczyła głównie planów polskiej prezydencji w kontekście jesiennych wyborów parlamentarnych.

Prezydencki minister poinformował, że premier nie sugerował w rozmowie z prezydentem żadnego konkretnego terminu wyborów. - Premier nie sugerował. To jest prerogatywa prezydenta, natomiast Tusk przedstawiał z punktu widzenia prezydencji, czego możemy się spodziewać w tym czasie - zaznaczył Łaszkiewicz.

Jak dodał, na początku października planowany jest w Polsce szczyt Partnerstwa Wschodniego. - Więc to będzie wydarzenie, które raczej ten pierwszy tydzień - chociaż nie wykluczam go - utrudni - przyznał minister.

d2kreat

Według niego, szef rządu nie przedstawił swoich preferencji odnośnie tego, czy wybory parlamentarne powinny być jednodniowe, czy dwudniowe. Łaszkiewicz podkreślił, że wśród rozmówców prezydenta pojawiają się głosy za i przeciw dwudniowym wyborom. - W moim przekonaniu istotną kwestią jest frekwencja, po to stworzono w demokratycznym państwie prawa instytucję wyborów, by obywatele z tego korzystali - mówił.

Za tym, aby wybory były dwudniowe opowiada się m.in. marszałek sejmu Grzegorz Schetyna. - Jestem zwolennikiem tego, by wybory były dwudniowe. Ważne jest, aby frekwencja była duża i żeby pomóc Polakom, dać im większą możliwość obecności przy urnach - powiedział Schetyna na porannym briefingu w sejmie.

Dodał, że mamy dobre doświadczenia z dwudniowym referendum akcesyjnym do UE w 2003 roku. - Dwa dni zdecydowały, że przekroczyliśmy barierę 50%, jeśli chodzi o frekwencję - przypomniał marszałek.

Możliwość dwudniowych wyborów wprowadza nowy Kodeks wyborczy. Według Kodeksu o tym, czy wybory będą trwały jeden czy dwa dni, zdecyduje osoba je zarządzająca, czyli w przypadku wyborów parlamentarnych - prezydent.

d2kreat

Minister Łaszkiewicz przypomniał, że przedstawiciele Państwowej Komisji Wyborczej podczas ubiegłotygodniowego spotkania z Komorowskim zwracali uwagę, że przeprowadzenie wyborów 30 października może być trudne dla PKW ze względu na nieodległy dzień Wszystkich Świętych.

W czwartek prezydent będzie konsultował się w sprawie terminu wyborów z szefami partii politycznych, klubów parlamentarnych oraz kół. Jeszcze w tym tygodniu - zapowiedział Łaszkiewicz - odbyć się mają konsultacje z organizacjami pozarządowymi, działającymi na rzecz zwiększenia frekwencji.

Minister przypomniał, że prezydent musi zarządzić wybory między 1 a 7 sierpnia.

d2kreat

Zgodnie z konstytucją prezydent zarządza wybory parlamentarne nie później niż na 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji sejmu i senatu, wyznaczając je na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji parlamentu.

Pierwsze posiedzenie sejmu obecnej kadencji odbyło się 5 listopada 2007 roku; kolejne wybory powinny się więc odbyć pomiędzy 6 października a 4 listopada. W tych dniach niedziela przypada: 9, 16, 23 i 30 października.

d2kreat
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2kreat
Więcej tematów