"Godzina policyjna". Czy funkcjonuje w polskim prawie? Wyjaśniamy

Sylwester i zakaz przemieszczania się w określonych godzinach. Tak będzie wyglądało witanie nowego roku. Restrykcja ta zaczęła być nazywana "godziną policyjną". Czy słusznie?

"Godzina policyjna". Tegorocznego sylwestra nie spędzimy pod chmurką
"Godzina policyjna". Tegorocznego sylwestra nie spędzimy pod chmurką
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Bodzak, REPORTER

- Zbliża się sylwester - chcemy wprowadzić zakaz i ograniczenia w przemieszczaniu się. Obowiązywać będzie od godziny 19 31 grudnia do 6 rano 1 stycznia - ogłosił w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski. Pomysł natychmiast został okrzyknięty sylwestrową "godziną policyjną". 

"Godzina policyjna", zgodnie z definicją, oznacza ograniczenie poruszania się w określonych godzinach. Obowiązuje najczęściej od 22 wieczorem do 6 rano. Wprowadza ją władza w związku z niebezpieczną sytuacją, np. zamieszkami, katastrofą naturalną czy zagrożeniem bezpieczeństwa państwa.

Czy to sformułowanie istnieje w polskim prawie? Okazuje się, że nie.

"Godzina policyjna". Potoczny zwrot

Konstytucjonalista prof. Marek Chmaj tłumaczy w rozmowie z WP: - To określenie z praktyki historycznej. Pamiętamy wciąż słynną godzinę milicyjną w stanie wojennym. To stąd najprawdopodobniej się wywodzi ten zwrot.

Jak wyjaśnia dr Mikołaj Małecki, karnista, jest to zwrot potoczny. - Taki skrót myślowy, który określa właśnie ograniczenie możliwości przemieszczania się obywateli po terenie kraju, uzasadniony jakimiś przyczynami - tłumaczy.

Prawnicy pytani, czy "godzina policyjna" może być zatem w ogóle wprowadzana, odpowiadają zgodnie, że tak. - Można takie ograniczenie wprowadzić, by zapewnić obywatelom większe bezpieczeństwo, ale do tego jest potrzebny stan nadzwyczajny. A takiego obecnie nie ma. Gdyby był, wówczas można byłoby się zastanowić nad zakazem przemieszczania się w przestrzeni publicznej w określonych godzinach, albo nad zakazem opuszczania miejsca stałego pobytu w konkretnych godzinach. Tak by to było opisane - nie pod hasłem "godzina policyjna", lecz przez wskazanie, czego konkretnie nie wolno robić - wyjaśnia dr Małecki.

Wtóruje mu prof. Chmaj: - Można ograniczać swobodę przemieszczania się w momencie, gdy mamy ogłoszony stan nadzwyczajny. Wtedy jest to legalne.

- To, co rząd chce wprowadzić w sylwestra, nazwałbym nielegalną godziną policyjną. Bo jest to ograniczenie możliwości przemieszczania się, ale bez podstawy prawnej - podsumowuje karnista.

Premier: możliwe dalej idące restrykcje

Premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla Wirtualnej Polski zapowiedział: - Rozważamy wprowadzenie dalej idących restrykcji, również dotyczących przemieszczania się, ale one wiążą się z koniecznością wdrożenia nowej legislacji.

Szef rządu pytany, czy trwają już jakieś prace w tym zakresie, odpowiedział: - Trwają rozmowy na poziomie politycznym oraz dyskusje z panem prezydentem. Obserwujemy dane i dalsze decyzje uzależniamy od nich. Już dzisiaj jednak chciałbym bardzo mocno zaapelować, by zachowywać się tak, jakby była godzina policyjna. Tak jakby obowiązywały jeszcze dalej idące ograniczenia. Także w przemieszczaniu się. Zakres zmian zależy od naszej dyscypliny.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (827)