Główny cel Kościoła
Światu potrzebne jest przywrócenie pokojowego racjonalizmu - taki jest według komentatora włoskiego dziennika "Corriere della Sera" Gaspare Barbielliniego Amidei, główny cel Kościoła w obecnej fazie pontyfikatu Jana Pawła II.
Temu właśnie służy pielgrzymka do Lourdes, miejsca, gdzie ból zamienia się w radość leczenia i uleczenia - zauważa publicysta mediolańskiej gazety.
"Ogromne rzesze sprawiedliwych, którzy cierpią za nie swoje winy, wypełniają świat - to nie tylko chorzy, miliony dotkniętych AIDS w Afryce i Azji, nie tylko prześladowani i zamęczani w Sudanie, nie tylko niewinne ofiary cudzej nienawiści w Palestynie, w Czeczenii, nie tylko nielegalni imigranci umierający podczas podróży podejmowanej z desperacji" - pisze Amidei.
W innych komentarzach "Corriere della Sera" na temat papieskiej podróży, przypomina się, że opanowane przez setki tysięcy pielgrzymów Lourdes, co tam na miejscu trudno sobie uświadomić, leży przecież w bardzo laickiej Francji, zaś stosunki między Paryżem a Watykanem nie były w ostatnich miesiącach najlepsze mimo zdecydowanego francuskiego nie wobec wojny w Iraku.
O pogorszeniu relacji zaważyła bowiem sprawa francuskiego sprzeciwu w kwestii chrześcijańskich wartości w konstytucji europejskiej oraz zakaz umieszczania w szkołach symboli religijnych i noszenia muzułmańskich chust. Sprawy te, jak się przypuszcza, mogą zostać poruszone podczas prywatnej rozmowy Jana Pawła II z prezydentem Jacquesem Chirakiem.
Historię objawień w grocie w Lourdes przedstawia na łamach gazety znany katolicki publicysta Vittorio Messori podkreślając, że swoją drugą już wizytą w słynnym miasteczku papież daje wyraz swej pobożności maryjnej, ale też przypomina o tym, że Lourdes dla papiestwa oznacza potwierdzenie nauczania Kościoła przez samego Boga.