Głodowa solidarność deputowanego z górnikami
Mychajło Wołynec, deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy, rozpoczął we wtorek w budynku parlamentu bezterminowy strajk głodowy na znak solidarności z górnikami, którzy od miesiąca domagają się na ulicach Kijowa wypłaty zaległych pensji.
Wołyniec jest członkiem opozycyjnego klubu parlamentarnego "Nasza Ukraina" i przewodniczącym Niezależnego Związku Górników Ukrainy.
Mimo że publiczne zainteresowanie problemami protestujących górników okazali niedawno prezydent Leonid Kuczma i premier Anatolij Kinach, sprawa jak dotąd nie ruszyła z martwego punktu. Wołyniec napisał w oświadczeniu, że władze, zamiast pomóc protestującym, nasyłają na nich milicję, która stara się znaleźć sposób na wyrzucenie ich z miasta.
Grupa złożona ze 117 górników przybyła do Kijowa 3 czerwca. Według nich, tylko władze centralne są w stanie zmusić dyrektorów kopalń do wypłacenia zaległych pensji. Górnicy rozbili obóz na jednej z wysp na Dnieprze. Władze miejskie dostarczają do obozowiska jedzenie, wodę i środki czystości - to pierwszy przypadek takiej pomocy w długiej historii górniczych protestów w Kijowie. Górnicy na przemian organizowali pikiety koło urzędów państwowych, ale wobec braku rezultatów takiej taktyki 11 czerwca część z nich zdecydowała się na rozpoczęcie strajku głodowego.(ck)