Głodne delfiny zaatakowały pijanego "morsa"
Pijany amator kąpieli morskich został wyrwany z
okrążenia wygłodniałych delfinów, które broniąc pożywienia,
próbowały wypchnąć go w otwarte morze.
03.01.2007 18:10
O zdarzeniu, do którego doszło w Jałcie na Krymie, poinformowały służby prasowe ukraińskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Nietrzeźwy "mors" ocalił życie dzięki interwencji pracowników tego resortu.
Dwóch oficerów-ratowników zauważyło kąpiącego się ok. 30 metrów od brzegu człowieka zupełnie przypadkowo, idąc we wtorek czarnomorskim nabrzeżem Jałty.
Wiedzeni zawodową ciekawością, zbliżyli się do niego po falochronie, po czym zrozumieli, że to co widzą nie jest zwykłą kąpielą, lecz najprawdziwszą walką o życie.
Mężczyzna był otoczony przez stado delfinów, które szturchając go nosami, starały się wypchnąć w morze.
Krzyczeliśmy do mężczyzny, by płynął do falochronu, zaczęliśmy rzucać w kierunku delfinów patykami i bić nimi o wodę, by odgonić stado. W końcu udało się nam go wyciągnąć - opowiedział agencji Interfax-Ukraina jeden z ratowników, Wasyl Teniszczew.
Jak się okazało, stado delfinów wpłynęło między położone prostopadle do brzegu morza falochrony w poszukiwaniu pożywienia. Mężczyzna, który postanowił w tym czasie zażyć w tym miejscu kąpieli, nie zauważył ich.
Morskie ssaki wzięły tymczasem podpitego "morsa" za konkurenta i zaczęły odganiać go w głąb morza, w czym przeszkodzili im ratownicy.
W starciu z delfinami mężczyzna, poza lekkim szokiem psychicznym, nie poniósł żadnych obrażeń. Po uratowaniu z opresji pięknie podziękował ratownikom, po czym pospiesznie oddalił się z miejsca zdarzenia.
Jarosław Junko