Glenn Jorgensen wzywa Macieja Laska do publicznej debaty o Smoleńsku. Stawia 10 tys. zł
• Glenn Jorgensen wezwał Macieja Laska do debaty na argumenty
• Stawia 10 tys. zł, jeśli Lasek będzie w stanie obronić wersję przebiegu katastrofy zawartą w raporcie komisji Jerzego Millera
• Jorgensen jest naukowcem współpracującym z zespołem Antoniego Macierewicza
Glenn Jorgensen - jak podaje Telewizja Republika - to duński naukowiec, który współpracował z zespołem parlamentarnym Antoniego Macierewicza. Ekspert wezwał Macieja Laska, byłego członka komisji Millera, do publicznej debaty na argumenty.
Jorgensen zapowiedział, że stawia 10 tys. zł z własnej kieszeni, jeśli Lasek będzie w stanie obronić za pomocą racjonalnych argumentów wersję przebiegu i przyczyn katastrofy smoleńskiej zawartą w raporcie komisji Jerzego Millera, w pracach której brał udział.
Nowa komisja zbada katastrofę
4 lutego minister Obrony Narodowej podpisał rozporządzenie umożliwiające ponowne rozpoczęcie badań katastrofy smoleńskiej przez Komisję Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Antoni Macierewicz argumentował, że dziś znana jest skala zaniechań popełnionych przez tzw. komisję Millera, która pierwotnie zajmowała się katastrofą smoleńską.
Pierwsze posiedzenie podkomisji smoleńskiej odbędzie na początku marca. W jej skład wejdzie 21 osób. Ich zadaniem ma być, według Macierewicza ustalanie, co tak naprawdę wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku oraz kto ponosi odpowiedzialność za katastrofę.
Nową podkomisją pokieruje dr Wacław Berczyński, współpracujący wcześniej z Zespołem Parlamentarnym Antoniego Macierewicza ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.
Ustalenia komisji Millera
Katastrofę smoleńską badała w latach 2010-11 KBWLLP, którą kierował ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W przedstawionym w lipcu 2011 r. raporcie tzw. komisja Millera ustaliła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Komisja podkreśla, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.
Obecny szef MON od lipca 2010 r. kierował zespołem parlamentarnym ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy samolotu Tu-154 w Smoleńsku. Ostatni, opublikowany w kwietniu 2015 r. raport zespołu zawierał tezę, że prawdopodobną przyczyną katastrofy była seria wybuchów m.in. na lewym skrzydle, w kadłubie i prezydenckiej salonce.
Śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy nadal prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie; jest ono przedłużone do 10 kwietnia 2016 r.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.