PolskaGiscard d'Estaing w Polsce

Giscard d'Estaing w Polsce

Przewodniczący Konwentu Europejskiego Valery
Giscard d'Estaing oświadczył, że rozumie dążenie Polski i innych
krajów kandydujących, by w pełni uczestniczyć w przyjmowaniu
przyszłej konstytucji Unii Europejskiej.

23.01.2003 | aktual.: 23.01.2003 13:30

Przebywający w Warszawie były prezydent Francji spotkał się z polskim premierem Leszkiem Millerem.

"Odnotowałem podczas spotkania z premierem pragnienie, by Polska, jak i inne kraje przystępujące do UE, były podczas konferencji międzyrządowej nie tylko obserwatorami, ale współuczestniczyły w decyzjach na temat przyszłości Unii" - powiedział Giscard d'Estaing po spotkaniu z Millerem.

Jak poinformował Miller, rozmowy z przewodniczącym Konwentu dotyczyły głównie prac tego gremium, które przygotowuje propozycje reform instytucji UE i projekt unijnej konstytucji.

Rozmawiano również o propozycjach rozwiązań dotyczących przewodnictwa UE, problemach koordynacji polityki zagranicznej i spraw związanych z konferencją międzyrządową, która przyjmie unijną konstytucję. Rozpoczęcie konferencji planowane jest na drugie półrocze tego roku, ale termin nie jest jeszcze przesądzony.

Jak mówił Giscard d'Estaing, Polsce również zależy, "by w konstytucji UE było odniesienie do pewnych wartości, które są cząstką dziedzictwa Polski i są wypowiedziane w polskiej konstytucji". "W odpowiednim momencie tej sprawie Konwent poświęci debatę i z wielką uwagę wysłuchamy argumentów Polski" - powiedział.

Pytany o ocenę francusko-niemieckiej propozycji podwójnej prezydentury w UE Giscard d'Estaing odparł, że nadrzędna jest skuteczność i ciągłość prac instytucji UE. Jego zdaniem, obecne propozycje oznaczają nawet "potrójną prezydenturę", gdyż każda z trzech najważniejszych instytucji Unii miałaby swojego przewodniczącego (chodzi o Komisję Europejską, Radę Europejską (czyli spotkania szefów państw i rządów) i Radę Unii Europejskiej (czyli radę ministrów spraw zagranicznych - PAP).

"Należy na to patrzeć z dużą dozą obiektywizmu. Jeżeli chcemy, by polityka europejska była skuteczna, miała swoją ciągłość, to wydaje się istotne, by tych trzech prezydentów było stałymi przewodniczącymi" - mówił. Obecnie prezydencja UE pełniona jest przez pół roku kolejno przez poszczególne państwa członkowskie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)