PolskaGilowska: wystąpię o autolustrację

Gilowska: wystąpię o autolustrację

Zyta Gilowska zapowiedziała, że będzie występowała o autolustrację. Najpierw jednak chce wyczerpać wszystkie możliwości, jakie wskazał Sąd Lustracyjny.

29.06.2006 | aktual.: 29.06.2006 23:03

Zyta Gilowska zapowiedziała, że wykorzysta wszystkie dostępne jej "instrumenty prawne, zaczynając od złożenia zażalenia, a na wniosku o autolustrację skończywszy".

To jej komentarz do decyzji Sądu Lustracyjnego, który odmówił wszczęcia postępowania lustracyjnego wobec niej, uzasadniając, że przestała pełnić funkcję publiczną. Jednocześnie przewodniczący składu sędzia Zbigniew Puszkarski zasugerował Gilowskiej złożenie wniosku o autolustrację.

Jestem tą sytuacją bardzo zmęczona, a po wysłuchaniu sędziego Puszkarskiego wręcz wstrząśnięta - oświadczyła była wicepremier.

Moim zdaniem sędzia Puszkarski odciął mi wszystkie drogi, także do autolustracji, która w ustawie nie występuje i do mnie się nie odnosi, ponieważ dotyczy osób publicznie pomówionych, które sprawowały funkcje przed 1997 rokiem i które dotychczas nie złożyły orzeczenia lustracyjnego- zaznaczyła.

Sędzia Puszkarski uzasadniając decyzję sądu, argumentował, że uwzględnienie wniosku Rzecznika o wszczęcie postępowania lustracyjnego nie jest możliwe, ponieważ "osoba, wobec której Rzecznik zebrał materiały nasuwające wątpliwości co do prawdziwości złożonego przez nią oświadczenia, w wyniku własnej decyzji lub decyzji właściwego organu, wypadła z kręgu osób podlegających lustracji".

Według sądu, proces lustracyjny można wszcząć - powołując się na przepis o "szczególnym przypadku" - tylko w sytuacji, gdy Rzecznik nie składa do sądu wniosku o wszczęcie postępowania, a sąd widzi taką potrzebę.

Zdaniem sądu, jest to też możliwe przy autolustracji, jeśli dana osoba nie spełnia wszelkich przesłanek do tego, np. pełniła funkcję publiczną po wejściu w życie ustawy lustracyjnej z 1997 r. (ustawa generalnie mówi, że autolustracji mogą się poddawać ci, którzy przed dniem wejścia w życie ustawy pełnili funkcje publiczne, ale w praktyce sąd wszczyna autolustrację wobec wszystkich pełniących w przeszłości funkcje publiczne). Dwa dni temu sędzia Puszkarski mówił, że sąd przyjął już dawno praktykę niezawiadamiania formalnie żadnej ze stron o posiedzeniu. Dodawał, że gdy dana osoba - wiedząc od Rzecznika, że wysłał wobec niej wniosek do sądu - dowiadywała się sama o terminie posiedzenia i przychodziła do sądu, była dopuszczana do udziału w posiedzeniu.

Zyta Gilowska powiedziała, że starannie rozważa propozycję premiera, by wrócić do rządu jako wicepremier ds. gospodarczych.

Propozycję premiera traktuję bardzo poważnie, ale nie można do rządu wchodzić i wychodzić z niego bez szwanku. To nie karuzela, ani gra komputerowa - powiedziała Gilowska w TVN24.

Zawsze starałam się chronić państwo jako ideę i wspólnotę, więc się zastanawiam nad tym. Mam pewne wątpliwości, czy przyjęcie tej propozycji nie odbierałoby w oczach obywateli powagi niektórym działaniom państwa - zanaczyła Gilowska.

Wyjaśniając w TVN 24, dlaczego nie była obecna na czwartkowym posiedzeniu Sądu Lustracyjnego, Gilowska powiedziała, że swoją obecnością nie chciała dać pretekstu do tego, że zamierza wpływać na działanie sądu. Zaznaczyła, że także prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego radził jej niestawienie się w sądzie. Nie namawiał, ale radził- podkreśliła.

Gilowska dodała, że nie miała z Sądu Lustracyjnego żadnych informacji, "nawet telefonicznych".

B. wicepremier powiedziała, że obecnie czeka na postanowienie Sądu Lustracyjnego, po czym złoży zażalenie na jego decyzję.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)