Gilowska: sztuczki a nie budżet stabilizacji
Wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej
Zyta Gilowska powiedziała, że projekt budżetu na
2005 rok nie jest budżetem stabilizacji, a rząd stosuje w nim
liczne "sztuczki, których celem jest podkolorowanie sytuacji, a
nie jej naprawa".
30.09.2004 15:40
Projekt budżetu przedłożony przez rząd bez wątpienia wywoła sporo emocji. Tak się zawsze dzieje w przypadku ustawy budżetowej, ale w tym roku będzie się tak działo także z kilku dodatkowych powodów - zaznaczyła posłanka PO.
Według Gilowskiej, przedstawiony przez rząd budżet "nie stabilizuje ani rozmiaru deficytu budżetowego, który w rzeczywistości jest wyższy niż wykazuje rząd, ani relacji długu publicznego do PKB i dochodów państwa".
Wiceszefowa PO zwraca uwagę, że dług publiczny w Polsce rośnie szybciej niż Produkt Krajowy Brutto. Bardzo rosną potrzeby pożyczkowe Skarbu Państwa, które w przyszłym roku szacowane są na 47 mld zł, a to oznacza, że wzrasta nieszczęsna, znana i powszechnie omawiana relacja państwowego długu publicznego do PKB - podkreśliła.
Gilowskiej nie zadawala także niższy o 10 mld zł niż w tym roku deficyt budżetowy. Jej zdaniem 35 mld zł zaplanowanego w przyszłym roku przez rząd deficytu to nadal bardzo dużo, zwłaszcza, że - jak dodała - w rzeczywistości jest on jeszcze większy, choć poukrywany.
Jako przykład podała, że w przyszłym roku rząd zakłada 11-mld dotację do Otwartych Funduszy Emerytalnych i nie zamierza jej księgować w wydatkach, ale w rozchodach i w ten sposób zamazać rzeczywisty poziom deficytu. Jej zdaniem, w budżecie pochowane są także inne pozycje, takie jak m.in. długi publicznej opieki zdrowotnej szacowane na kwotę około 9 mld zł. To jest naszym zdaniem niedopuszczalne - podkreśliła.
Zdaniem Gilowskiej, także zakładane przez rząd wpływy do państwowej kasy są "po części niepewne lub zawyżone". Zgodnie z projektem, który rząd przyjął we wtorek, deficyt budżetu w 2005 r. ma wynieść 35 mld zł (czyli mniej więcej o 10 mld zł mniej niż w tym roku); wydatki i dochody zostały podwyższone mniej więcej o 1 mld zł wobec wcześniej planowanych. Rząd ustalił dochody w 2005 roku na 173,74 mld zł, a wydatki na 208,74 mld zł.
Premier Marek Belka przekazał w czwartek marszałkowi Sejmu Józefowi Oleksemu projekt budżetu na 2005 rok. Pierwsze czytanie projektu zaplanowano na 14 października.