Gigantyczne swastyki i mówiące rzeźby w Gdańsku
50 tysięcy euro trafi wkrótce na konto belgijskiej firmy Tempora SA, która wygrała rozstrzygnięty w sobotę konkurs na opracowanie wstępnej koncepcji ekspozycji Muzeum II Wojny Światowej.
26.10.2009 | aktual.: 27.10.2009 07:54
- Zwycięstwo w konkursie nie przesądza jednak, że właśnie z tą firmą podpiszemy umowę - zastrzegał się na sobotniej konferencji prasowej zastępca dyrektora Muzeum II Wojny Światowej i członek konkursowego jury Piotr M. Majewski. - Wymagać to będzie jeszcze negocjacji, w których postawimy pewne warunki. Rozmowy podejmiemy także z dwiema nagrodzonymi i wyróżnionymi pracowniami.
Cień szansy na zarobienie ponad miliona euro, bo na tyle może liczyć wykonawca zlecenia, zachowały więc jeszcze angielska firma HSD/Haley Sharpe Design (II nagroda) oraz zdobywca wyróżnienia Pracownia Projektowo-Dekoratorska Danuta Słomczyńska z Poznania.
Wśród przegranych znalazła się między innymi pracownia Nizo Design International, która wygrała niegdyś konkurs na ekspozycję Muzeum Powstania Warszawskiego.
W obradach jury uczestniczyli, prócz dyrektora Piotra M. Majewskiego, Andrzej Pągowski, znany grafik, Jarosław Krawczyk, redaktor naczelny "Mówią wieki", pisarz Stefan Chwin oraz reżyser filmowy Andrzej Wajda. Prezentacja, przygotowana przez firmę Tempora, przekonała ich do siebie otwartością. Dzięki niej stosunkowo najłatwiej będzie ją można w przyszłości wpasować w projekt architektoniczny siedziby Muzeum II Wojny Światowej.
- I jest w niej najwięcej pomysłów inscenizacyjnych - zachwalał projekt Tempory Paweł Machcewicz, dyrektor muzeum.
Prezentacja Tempory wygląda rzeczywiście efektownie. Wrażenie robią jej rozmach i teatralne pomysły. Np. w końcowej części ekspozycji, ilustrującej wojenne zniszczenia, trasa zwiedzania została poprowadzona wśród wysokich ścian na wpół zrujnowanych budynków. Na jej końcu projektanci przewidzieli wielką szklaną taflę, przez którą zwiedzający będą mogli podziwiać współczesną panoramę odbudowanego Gdańska. Wątek Gdańska i Pomorza, obecny w różnych punktach wystawy, został oznaczony specjalnym logo. W sali, upamiętaniającej ruch oporu, działający w różnych krajach, rzeźby konkretnych osób będą "opowiadać", dzięki nagraniom, historię swego życia.
- W sierpniu 1939 roku przejeżdżałem przez Gdańsk - wspominał Andrzej Wajda. - Całe miasto było w hitlerowskich flagach. Pamiętam to do dzisiaj. Młodzież obecnie spotyka się stale z masą obrazów. Dlatego współczesne Muzeum II Wojny Światowej musi mieć właśnie taki wizualny charakter.
Polecamy w wydaniu internetowym www.polskatimes.pl/DziennikBaltycki: Stettin, Breslau i Danzig zaproszone na zjazd przedwojennego Związku Rzeszy Niemieckich Stowarzyszeń Gospodarczych