Gigantyczne nagrody od min. Bartosza Arłukowicza
Prawie 370 tysięcy złotych w ciągu dwóch lat dostało w sumie 5 dyrektorów szpitali podległych Ministerstwu Zdrowia - informuje "Super Express". Wśród suto nagrodzonych jest między innymi były dyrektor warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka, czyli placówki, która balansuje na krawędzi bankructwa - czytamy w dzienniku.
06.03.2013 | aktual.: 06.03.2013 10:26
Pacjenci miesiącami, a nawet latami czekają w kolejkach do specjalistów i na operacje. Okazuje się jednak, że resort znajduje pieniądze na nagrody dla dyrektorów szpitali. Wypłata nagród następuje ze środków zarezerwowanych na ten cel w budżecie instytutu - informuje gazetę Krzysztof Bąk, rzecznik prasowy ministra zdrowia.
- Ostatnie lata na pewno nie są okresem, kiedy należy przyznawać nagrody dyrektorom szpitali. Wybitnych osiągnięć nie widać! A te 360 tys. zł premii to około 3 tysięcy wizyt u specjalisty - podsumowuje Adam Sandauer, honorowy przewodniczący Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere.
Oto nagrody dla dyrektorów szpitali:
Prof. Krzysztof Warzocha - dyr. Instytutu Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie - 120 tys. zł
Prof. Henryk Skarżyński - dyr. Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Warszawie - 117 tys. zł
Prof. Kazimierz Roszkowski-Śliż - dyr. Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie - 60 676 zł
Dr Maciej Piróg - b. dyr. Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie - 39 714 zł
Prof. Konrad Rydzyński - dyr. Insytutu Medycyny Pracy w Łodzi - 30 tys. zł.
- To hipokryzja, kolejny przykład pokazujący arogancję ministra - komentuje dziennikowi Bolesław Piecha, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia.