Trwa ładowanie...
24-05-2005 06:47

Gigantyczna kradzież na cmentarzu


Przy pomnikach poniewierały się wczoraj połamane figurki Chrystusa, oderwane przez złodziei z krzyży. Prawdopodobnie wykonane były z mniej szlachetnego metalu, by hienom cmentarnym opłacało się je zabierać. Zabrali za to aż 46 krzyży! Kradzieży z nekropolii na tak dużą skalę nie pamiętają nawet najstarsi gdynianie.

Gigantyczna kradzież na cmentarzuŹródło: DB
ddwz1dy
ddwz1dy

Krzyże zginęły z cmentarza przyparafialnego przy ul. Kościelnej w Gdyni Orłowie. - To przechodzi ludzkie pojęcie! Złomiarze przekroczyli granice przyzwoitości! - denerwuje się starsza pani, która przyszła odwiedzić grób męża. - Tym razem groby mojej rodziny nie zostały zbeszczeszczone. Po tym jak kilka lat temu ukradli krzyżyk z mogiły wnuczki, postanowiliśmy nie umieszczać metalowych elementów na nagrobkach.

Początkowo odwiedzający bliskich na cmentarzu nie wierzyli, że krzyże mogły zostać skradzione. - Ludzie pytali, czy przypadkiem obsługa cmentarza nie zabierała metalowych elementów do konserwacji - opowiada pani Krystyna sprzedająca kwiaty przed cmentarzem. - Dopiero po jakimś czasie jedna z pań poszła poskarżyć się grabarzowi.

Grabarz poinformował o kradzieży proboszcza parafii, ten poszedł sprawdzić, ilu krzyży brakuje. - Naliczyliśmy aż 46! - mówi ks. Krzysztof Rybka, proboszcz parafii p.w. Matki Bożej Bolesnej. - Jestem tu proboszczem sześć lat, nigdy wcześniej nic podobnego nam się nie zdarzyło. Wstępnie straty oszacowano na 2,5 tys. zł. Policja sprawdziła już wszystkie punkty skupu złomu w Gdyni. Informacja o tej bulwersującej kradzieży została rozesłana do wszystkich placówek w województwie. Jak do tej pory, żaden krzyż się nie znalazł.

Ksiądz Krzysztof Rybka, proboszcz parafii p.w. Matki Bożej Bolesnej w Orłowie mówi, że takiego przypadku, odkąd objął probostwo sześć lat temu, nie było. 46 krzyży, które skradziono z cmentarza przy ul. Kościelnej, to jakiś niechlubny rekord! - Najprawdopodobniej wszystkie zginęły w ciągu jednej nocy - mówi ks. Rybka. - Kilka krzyżyków znaleźliśmy na jednej z płyt nagrobnych. Nie wiem czy złodzieje zapomnieli o nich, czy może były gorsze od innych. Zabraliśmy je do kancelarii parafialnej i oddamy właścicielom. Tak samo jak pasyjki, czyli figurki Chrystusa oderwane od innych krzyży.

ddwz1dy

Ponieważ skradzione zostały krzyże przytwierdzone do nagrobków, uszkodzona została też część pomników. Zdaniem odwiedzających groby, na przyparafialnym cmentarzu to nie pierwsza kradzież metalowych elementów, choć pierwsza na taką skalę.

Pan Jarek, zajmujący się wykuwaniem liter na nagrobkach twierdzi, że kradzieże krzyży to problem całego Trójmiasta. - Krzyże giną w Gdańsku i na Witominie. Właściwie zawsze, kiedy pracuję na cmentarzu zaczepiają mnie ludzie i skarżą się, że zginął im mosiężny czy miedziany element nagrobka. Zwykle rezygnują już z kupna podobnego i proszą, żeby krzyżyk im wykuć w kamieniu - mówi liternik.

Agata Grzegorczyk

ddwz1dy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
ddwz1dy
Więcej tematów