Gigantyczna burza na Saturnie
Wykorzystując instrumenty zainstalowane
na pokładzie sondy międzyplanetarnej Cassini, naukowcy obserwują
gigantyczną i niezwykle gwałtowną burzę w atmosferze Saturna -
poinformowało laboratorium badawcze agencji NASA w Pasadenie
(Kalifornia).
Burzę, podczas której wyładowania elektryczne osiągają moc 1000 razy większą od piorunów ziemskich, zauważyli po raz pierwszy 23 stycznia naukowcy z uniwersytetu stanu Iowa.
Sonda Cassini znajdowała się wówczas w pozycji uniemożliwiającej wykonanie zdjęć i dlatego naukowcy skorzystali z pomocy astronomów-amatorów, którzy potwierdzili, że burza szaleje na południowej półkuli planety.
Saturn jest znany ze swych słynnych i doskonale widocznych z Ziemi pierścieni. Bez wątpienia są to najsilniejsze wyładowania, jakie zaobserwowaliśmy od czasu przybycia sondy Cassini do rejonu Saturna - powiedział Donald Gurnett, z uniwersytetu Iowa.
Dotychczas zarejestrowano 35 okresów wzmożonej aktywności atmosferycznej, z których każdy trwał ok. 10 godzin. Nie jest jasne, w jaki sposób takie burze powstają. Naukowcy przypuszczają, że mogą one mieć związek z gorącym wnętrzem planety.
Wystrzelona w 1997 r. sonda Cassini realizuje misję opracowaną wspólnie przez agencję NASA, Europejską Agencję Kosmiczną ESA i Włoską Agencję Kosmiczną. Po locie trwającym siedem lat, sonda bada Saturna, jego pierścienie i liczne satelity.