Giertych: zaskarżyć wyrok Trybunału w Strasburgu
Wyrok Trybunału w Strasburgu w sprawie
Alicji Tysiąc powinien być zaskarżony przez Radę Ministrów -
powiedział Roman Giertych w
Warszawie. Zapowiedział, że złoży wniosek w tej sprawie na
najbliższym posiedzeniu rządu.
21.03.2007 | aktual.: 21.03.2007 15:47
We wtorek będę wnosił o to, aby Rada Ministrów podjęła decyzję o odwołaniu się od wyroku Trybunału w Strasburgu. Akceptacja tego wyroku byłaby czymś skandalicznym i oznaczałaby de facto zgodę na to, że w Polsce mamy aborcję na życzenie. Pani Alicja Tysiąc, czego by nie mówić o jej stanie zdrowia, tak naprawdę domagała się aborcji na życzenie i nie ukrywa tego- powiedział Giertych.
Jak podkreślił, tym ważniejsze staje się wpisanie do konstytucji prawnej ochrony życia, ponieważ przepisy konstytucji stoją wyżej niż umowy międzynarodowe i trybunały powoływane na ich mocy.
Walka o wpisanie do konstytucji ochrony życia poczętego znalazła nieoczekiwane potwierdzenie w agresywnym wyroku Trybunału w Strasburgu- uważa wicepremier.
Dodał, że jeżeli Trybunał, po zaskarżeniu wyroku przez polski rząd, podtrzyma wcześniejszą decyzję, Polska powinna wypowiedzieć umowę nakazującą jej podporządkowanie się wyrokom Trybunału.
W takiej sytuacji Polska powinna rozważyć wycofanie się z protokołu z 1 maja 1993 r. o poddaniu się jurysdykcji Trybunału w Strasburgu - powiedział Roman Giertych.
Doradca ministra edukacji ds. ochrony życia, lekarz internista, dr Hanna Wujowska tłumaczyła, że w sprawie Alicji Tysiąc opinia publiczna wprowadzana jest w błąd. Dramat pani Alicji Tysiąc jest obarczony wielkim kłamstwem - powiedziała.
Pani Alicja Tysiąc była osobą już wcześniej chorą. Wszystkie oświadczenia lekarzy specjalistów są jednoznaczne w tej kwestii, nie było żadnych wskazań dla zabicia dziecka - tłumaczyła lekarka.
Podkreśliła, że wyrok Trybunału rodzi też refleksję, że i inne kobiety, które urodziły w Polsce dzieci, i poniosły jakikolwiek uszczerbek na zdrowiu, mogłyby złożyć skargę przed Trybunałem.
Dodała, że media i politycy mówiąc o sprawie Alicji Tysiąc zapominają o jej dziecku, które ma kilka lat i cierpi z powodu syndromu "ocaleńca poaborcyjnego".
Dzieci z tym zespołem nie mają szansy na normalne życie, są zawsze odrzucone przez społeczeństwo. Cały świat mówi "nie kocham cię", własna matka powiedziała "nie kocham cię" - argumentowała Wujowska.
Europejski Trybunał Praw Człowieka przyznał Alicji Tysiąc 25 tysięcy euro zadośćuczynienia oraz 14 tysięcy euro na pokrycie kosztów sądowych. Skład sędziowski zdecydował, że Polska, odmawiając skarżącej przerwania ciąży ze względów medycznych, naruszyła Artykuł 8. Konwencji Praw Człowieka. Mówi on o ochronie życia prywatnego człowieka, w tym jego zdrowia.
Trybunał nie zakwestionował obowiązującej w Polsce ustawy antyaborcyjnej. Podkreślił jednak, że w polskich przepisach istnieje luka prawna. Brakuje bowiem jasnych procedur rozstrzygnięcia sporu w sytuacjach budzących kontrowersje, co miało miejsce w przypadku skarżącej.