Giertych: więcej uprawnień dla rad rodziców w szkołach
Zwiększenie kompetencji rad rodziców, działających w szkołach, spowoduje, że będzie więcej chętnych do ich tworzenia i do pracy w nich - uważa wicepremier, minister edukacji Roman Giertych.
Jak powiedział wicepremier w poniedziałek na konferencji prasowej w Warszawie, chciałby, by parlament podczas prac nad nowelizacją ustawy o systemie oświaty zdecydował, jakie kompetencje dać radom rodziców.
Podkreślił, że propozycja resortu edukacji, jaka znajdzie się w przygotowanym projekcie, wprowadzająca obligatoryjność rad, powinna być tylko punktem wyjścia do dyskusji.
Chcielibyśmy, by ta sprawa (kompetencji rad) była przedmiotem bardzo poważnej, pogłębionej dyskusji w Sejmie. Będę wnioskował do pana marszałka, aby rozstrzygnięcie tej sprawy odbyło się podczas debaty na temat sytuacji w edukacji - powiedział wicepremier. Jego zdaniem, debata taka jest potrzebna.
Giertych podkreślił, że podczas prac nad projektem nowelizacji przeprowadzone będą konsultacje ze związkami zawodowymi działającymi w oświacie, stowarzyszeniami rodziców, nauczycielami, "tak, aby proponowane zmiany nie stwarzały podziału pomiędzy nauczycielami, a rodzicami".
Obecnie rady rodziców mogą, ale nie muszą działać w szkołach. Według wiceministra edukacji Stanisława Sławińskiego, takie rady działają w 10-15% placówek.
Zgodnie z ustawą o systemie oświaty, rada rodziców to przedstawiciele wszystkich rodziców uczniów danej szkoły wybrani w demokratycznych wyborach. Reprezentują oni rodziców, np. w kontaktach z radą pedagogiczną oraz poza szkołą, np. we współpracy z radami rodziców innych szkół.
Resort edukacji przewiduje wyjątki od zasady obligatoryjności rad; nie będzie obowiązku ich tworzenia np. w szkołach przy szpitalach czy sanatoriach.