Giertych w szpitalu. Żona mecenasa zapowiada zażalenie
Roman Giertych nadal przebywa w szpitalu po przeszukaniu CBA w jego domu. - Cała sprawa jest po to, aby mojego męża i adwokata wyeliminować z zawodu. Miał przecież prowadzić głośną sprawę Leszka Czarneckiego - komentowała Barbara Giertych.
17.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Centralne Biuro Antykorupcyjne podejrzewa, że Roman Giertych miał działać na szkodę spółki, z której wyprowadzono ponad 90 milionów złotych. Śledczy przeszukali jego dom w Józefowie, a także kancelarię prawną w Warszawie. Podczas przeszukania Roman Giertych zemdlał i został przewieziony do szpitala.
- Mój mąż raz ma świadomość, co się wokół niego dzieje, a raz ona ulatuje. To bardzo ciężki czas - mówiła w rozmowie z TVN24 Barbara Giertych. Żona mecenasa zapowiedziała zażalenie ws. postępowania prokuratury w tej sprawie. - Jako człowiek, adwokat, ale i żona jestem oburzona stanowiskiem prokuratury. Mojemu mężowi zarzucono "symulowanie". Prokuratura nie decyduje o czyimś zdrowiu, tym bardziej, że wiem jak faktycznie ten stan wygląda. Lekarze mi mówią wprost: tak, jest zagrożenie życia - dodała mecenas.
Roman Giertych w szpitalu. "Mąż jest zdrowym człowiekiem, nigdy nie chorował"
Pytana o wątek utraty przytomności w łazience, Barbara Giertych nie chciała przesądzać sprawy. - Nie wiemy, co zrobił mu ten agent. Mąż powiedział tylko, że wszedł z nim do łazienki i od razu stracił przytomność, potem obudził się w szpitalu (...). Mój mąż jest zdrowym człowiekiem i nie chorował na nic, to jest zastanawiające - mówiła żona byłego wicepremiera.
Śledczy zastosowali wobec Giertycha środki zapobiegawcze: 5 mln złotych poręczenia majątkowego, zakaz opuszczania kraju, a także zawiesili go w wykonywaniu zawodu. - Będziemy decyzję prokuratury żalić, mam nadzieję że sąd zmieni decyzję. Nie może być tak, że prokurator decyduje którego mecenasa dopuścić do czynności, a którego nie. Według mnie cała sprawa jest po to, aby mojego męża-adwokata wyeliminować z zawodu - oświadczyła Barbara Giertych.
Według żony mecenasa cała sprawa z zatrzymaniem jest związana z działalnością jej męża. - Miał prowadzić sprawę aresztową Leszka Czarneckiego. Mogę potwierdzić, że Roman Giertych miał informacje, których nie ujawniał wcześniej, nowe w sprawie. Miał to zrobić podczas rozprawy. Ale więcej nic nie mogę ujawnić - dodała prawniczka.