Giertych uhonoruje ks. Jankowskiego medalem
Ks. prałat Henryk Jankowski ma otrzymać Medal Komisji Edukacji Narodowej, najwyższe resortowe wyróżnienie. Przyznaje się go za szczególne zasługi dla oświaty i wychowania.
28.03.2007 | aktual.: 28.03.2007 09:46
Prałat ma niejeden medal, m.in. za zasługi dla "Solidarności", oraz niejedno wyróżnienie. Teraz do swojej kolekcji dołączy kolejny laur – Medal KEN chce mu przyznać Ministerstwo Edukacji Narodowej, kierowane przez Romana Giertycha. Ma on dużo sympatii dla prałata – odwiedził go m.in. w szpitalu, gdzie duchowny był operowany, a niedawno zaprosił do stolicy.
Jednak medal, według współpracowników ks. Jankowskiego, to nie dowód sympatii ministra, ale docenienie wielkich zasług prałata. Dostanie odznaczenie m.in. za współpracę z wieloma szkołami i fundowanie stypendiów dla zdolnej młodzieży – tłumaczy Mariusz Olchowik, prezes Instytutu ks. Jankowskiego. Przyznanie medalu ks. Jankowskiemu budzi różne opinie. Nie komentuję decyzji ministra Giertycha, która wydaje mi się dziwna – twierdzi ks. arcybiskup Tadeusz Gocłowski, metropolita gdański. Mam zastrzeżenia dotyczące antysemickich wypowiedzi duchownego - dodaje Edmund Wittbrodt, były minister edukacji.
Ksiądz prałat Henryk Jankowski w przyszłym tygodniu ma zostać kawalerem medalu Komisji Edukacji Narodowej, nadawanego przez ministra edukacji narodowej. Prałat, który właśnie jest w Rzymie, ucieszył się z kolejnego medalu: Jest to ważne odznaczenie, bo na polu nauki i od samego wicepremiera Romana Giertycha!Ks. arcybiskup Tadeusz Gocłowski, metropolita gdański, nie podziela entuzjazmu prałata. Nie komentuję decyzji ministra Giertycha, która wydaje mi się dziwna– mówi.
Medal Komisji Edukacji Narodowej według statutu może być przyznany m.in. „autorom wybitnych prac pedagogicznych, utworów literackich, popularnonaukowych, dzieł scenicznych, muzycznych, plastycznych, filmowych, widowisk telewizyjnych i audycji radiowych, które wywierają szczególnie wartościowy wpływ wychowawczy i edukacyjny na dzieci i młodzież oraz innym osobom legitymującym się wybitnym, uznanym dorobkiem w zakresie oświaty i wychowania”.
Przeważająca część odznaczonych medalem to właśnie pedagodzy. Są i tacy kawalerowie medalu, którzy odesłali go pocztą do Romana Giertycha. Tak zrobił m.in. Waldemar Żakowski, były warmińsko-mazurski wicekurator oświaty. W ubiegłym roku zrzekł się metalowego "cacka". Uważa, że nie ma on żadnej wartości. Roman Giertych odmówił uhonorowania medalem niemal trzystu świetnych nauczycieli zgłoszonych przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. To było obraźliwe. W akcie solidarności odesłałem mu swoje odznaczenie – opowiada Żakowski. Wszyscy wiemy, że ksiądz Jankowski lubi odznaczenia i błyskotki, a minister, który mu je daje, musi być tego świadomy.
Tymczasem przyjaźń ministra i duchownego kwitnie. Gdy w sierpniu ubiegłego roku prałat leżał w gdańskiej Akademii Medycznej, odwiedził go nie kto inny jak Roman Giertych. Blisko pół godziny rozmawiali w cztery oczy. Giertych zaznaczył wówczas, że jego zdaniem prałat Jankowski jest największym bohaterem wydarzeń Sierpnia 1980 r.
Prałat spotkał się także z Giertychem w MEN w ubiegłym tygodniu. Wówczas nie chciał zdradzić, o czym rozmawiali. Tajemnica została rozwikłana, a dekoracja ma się odbyć w przyszłą środę w Warszawie. Próbowaliśmy dowiedzieć się w MEN za co prałat dostanie medal. Niestety, mimo starań przez cały dzień nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Katarzyna Gruszczyńska