Trwa ładowanie...
d3uy3s9
13-01-2005 06:31

Giertych próbował przekupić egzaminatora?

Stowarzyszenie Młodej Socjaldemokracji wysłało do warszawskiej prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez lidera LPR.

d3uy3s9
d3uy3s9

W doniesieniu czytamy, że Roman Giertych w sposób niedozwolony miał wpływać na ocenę wystawioną jego żonie, podczas sesji egzaminacyjnej na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. W zamian lider LPR miał obiecywać egzaminatorowi stanowisko eksperta po wyborach parlamentarnych. To druga w ostatnim czasie wpadka lidera LPR, wzywającego do uczciwości w życiu publicznym. Jak wiadomo, prokuratura w Częstochowie bada okoliczności spotkania Giertycha z Janem Kulczykiem na Jasnej Górze.

Przekrojowa sprawa

Zawiadomienie opiera się na publikacji grudniowego "Przekroju". Tygodnik, powołując się na wypowiedź dr. Ryszarda Sowińskiego, adiunkta na Wydziale Prawa i Administracji UAM, napisał, że wiosną 2004 r. Giertych wszedł do gabinetu adiunkta podczas egzaminowania studentów. Jedną ze studentek była żona Romana Giertycha-Barbara. "Za chwilę wejdzie tu moja żona. Chcę, żebyś wiedział, że egzaminujesz właśnie ją" – powiedział do Sowińskiego – relacjonuje tygodnik. "Na pożegnanie (Giertych) powiedział, że LPR przygotowuje właśnie nowy program dla Polski i potrzebuje ekspertów. 'Takich jak ty – rzucił'" – pisze "Przekrój".

Jak czytamy w uzasadnieniu zawiadomienia, przytoczone w czasopiśmie okoliczności uprawdopodobniają fakt popełnienia przestępstwa. Miało ono polegać na obietnicy udzielenia korzyści osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną, w związku z pełnieniem tej funkcji. Roman Giertych nie przyznaje się do winy i żąda przeprosin od Ryszarda Sowińskiego. Lider LPR uczestniczył wczoraj w pracach sejmowej komisji ds. Orlenu i nie udało się nam z nim skontaktować.

Bez wypowiedzi

Skontaktowaliśmy się z dr. Ryszardem Sowińskim we wtorek. Powiedział wówczas "Gazecie Poznańskiej", że woli na razie nie wypowiadać się w tej sprawie, że musi przemyśleć jakie w tej chwili zająć stanowisko. Poprosił o telefon w środę. Wczoraj podtrzymał to, że nie chce rozmawiać na ten temat. – Powiem tylko tyle, że Stowarzyszenie Młoda Socjaldemokracja próbuje wykorzystać to zajście jako sprawę o podłożu kryminalnym – mówi dr Ryszard Sowiński. – Myślę, że jest to sprawa raczej o charakterze obyczajowym, czy z zakresu kultury politycznej. Na pytanie, czy zamierza przeprosić Romana Giertycha, odpowiedział: – To co powiedziałem w "Przekroju", to była prawda. Zrobiłem to po to, by pokazać postawę posła.

d3uy3s9

W "Przekroju" Sowiński wyraził zdumienie wobec zachowania Giertycha: "Człowiek pełniący tak ważną funkcję potrafi się zniżyć do takiego poziomu, by protegować na egzaminie własną żonę. Właściwie namawiał mnie w ten sposób do wystawienia nieobiektywnej oceny". Władze uniwersytetu nie zamierzają badać tej sprawy.

Dlaczego?

– Teraz gdy sprawa trafiła do prokuratury, pozostaje nam tylko czekać na jej opinię – wyjaśnia prof. dr hab. Kazimierz Przyszczypkowski, prorektor uczelni. – Dopiero po informacjach, jakie uzyskamy z prokuratury, będziemy mogli podjąć odpowiednie kroki. W tej chwili nasza ingerencja nie przyniesie żadnego efektu. Prorektor zapytany, czy dr Ryszard Sowiński zgłosił władzom uczelni to zajście, odpowiada: – Nie zostałem o tym poinformowany. Z mojej wiedzy wynika, że dr Sowiński nie poinformował o tym zdarzeniu żadnego z prorektorów ani rektora.

Tymczasem rektor, prof. dr hab. Stanisław Lorenc, o całej sprawie dowiedział się dopiero wczoraj: – Nie potrafię się ustosunkować do całej tej sprawy, ponieważ prawie nic o niej nie wiem – mówi rektor. – Nawet nie wiem w jakiej gazecie to było. Poprosiłem o przygotowanie wycinków prasowych, wezmę je do domu, zapoznam się problemem i wtedy się do niego ustosunkuję.

Urażeni studenci

Członkowie Stowarzyszenia Młodej Socjaldemokracji w Poznaniu zapowiadają akcję pod hasłem Lepiej Pomóż Romanowi. W poniedziałek na poznańskich uczelniach młodzieżówka SdPl będzie rozwieszać plakaty i rozdawać ulotki, informujące o sprawie. – Jesteśmy w większości studentami, a rzecz miała miejsce na poznańskiej uczelni – deklaruje Remigiusz Zagórski, członek SMS. – postępowanie Romana Giertycha podważa sens uczciwej pracy w czasie studiów.

Katarzyna Slepik, Marcin Rogoziński

d3uy3s9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3uy3s9
Więcej tematów