Giertych: postulaty płacowe nauczycieli są słuszne
Wasz postulat podwyżki płac jest jak najbardziej uzasadniony - powiedział we Wrocławiu wicepremier, minister edukacji Roman Giertych, który jest gościem Walnego Zebrania Delegatów Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność.
02.06.2007 | aktual.: 02.06.2007 15:47
Na początku spotkania Giertych podziękował związkowcom za stanowisko w sprawie podwyżek płac. Kwestie związane z 10-procentową podwyżką i sprawę emerytur pomostowych poruszała najpierw "Solidarność", a dopiero później ZNP. Stanowisko rządu w tej sprawie jest w dużej mierze państwa zasługą i dlatego dziękuję - powiedział wicepremier.
Minister w swoim wystąpieniu podkreślił, że "w czasie pokoju najważniejsze są dwie rzeczy: edukacja i zdrowie". Na pierwszym miejscu jest edukacja, bo wiąże się z przyszłością. A jeśli tak, to trzeba ją dofinansować - zauważył Giertych. Wicepremier dodał, że trzeba pokazać nauczycielom, że można być pedagogiem zarabiającym w sposób "dający perspektywy rozwoju".
"Nieudolna próba strajkowa"
Giertych zapowiedział, że jego resort w czerwcu przedstawi założenia do budżetu mówiące o wzroście wynagrodzenia dla nauczycieli. Zaznaczył jednak, że nie wie jeszcze, czy będzie to 10% czy 10% plus inflacja, bo - jak dodał - nie on "jest tutaj siłą sprawczą".
Nawiązując do strajku nauczycieli ze Związku Nauczycielstwa Polskiego, Giertych podziękował związkowcom z "Solidarności" za to, że oficjalnie nie przyłączyli się do niego.
Uważam, że w sytuacjach, gdy pewne postulaty będą poparte strajkiem, rząd będzie musiał się usztywniać. Dlatego, że jeżeli jest strajk jednej grupy i rząd ustąpi, to mamy na 100% strajk innych grup. Stąd to, co zrobił ZNP to jest działanie odwrotne od zamierzonego. Sam fakt wywołania takiej nieudolnej próby strajkowej szkodzi interesom nauczycieli - oświadczył wicepremier. Giertych odniósł się także do sprawy dwóch kuratorów: w Lublinie i we Wrocławiu. Ja nie wyrażam żadnej zgody na likwidację szkół. Kuratorzy, który zamykają szkoły, tak jak to było w Lublinie, gdzie zamknięto 71 szkół, będą odwoływani. To samo jest z Dolnym Śląskiem. Tu na pewno kurator będzie odwołany dlatego, że zgodził się na zwolnienie dyrektora szkoły w Lubinie, który nie chciał przyjąć ucznia rozprowadzającego narkotyki - mówił wicepremier.
Wotum nieufności wobec Orzechowskiego
Giertych zapowiedział też, że będzie "konsekwentny w zwalczaniu przemocy w szkole i wprowadzaniu dyscypliny". Mimo, że często dyrektor staje w trudnej sytuacji, zawsze będę po stronie jego i nauczyciela. Dla zasady, dla ochrony dzieci i dla umocnienia pozycji dyrektora i nauczyciela w szkole takie decyzje muszą być podejmowane - dodał Giertych.
Członkowie walnego zgromadzenia powiedzieli ministrowi, że ich zdaniem - w sprawie dolnośląskiej kurator Beaty Pawłowicz, został on wprowadzony w błąd. Mamy tu bardzo dobre zdanie o pracy kuratora. Niemal jednoznacznie podjęliśmy stanowisko o wotum nieufności wobec Mirosława Orzechowskiego, który chciał zmiany na tym stanowisku - powiedział jeden z dyskutantów. W odpowiedzi Giertych obiecał jeszcze raz przyjrzeć się sprawie i poprosił przy tym o dokumenty dotyczące zajścia w lubińskiej szkole.
Delegaci - na zakończenie walnego zgromadzenia pokazali ministrowi żółtą kartkę za ostatnią współpracę za negocjacje w sprawie emerytur. Ogłosili także wotum nieufności wobec Orzechowskiego, w którym napisali, że "działania wiceministra zmierzające do usunięcia cieszących się uznaniem w środowisku oświatowym kuratorów, szkodzą polskiej oświacie i nigdy nie uzyskają naszej akceptacji".
Giertych, w związku z proponowanym przez ministerstwo edukacji projektem zmian w kanonie lektur, otrzymał także od związkowców książkę pt. "Inny świat" G. Herlinga Grudzińskiego.