Giertych objęty "amnestią", mimo krytyki PO
Sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży
negatywnie zaopiniowała wniosek posłów PO o wyrażenie
wotum nieufności dla wicepremiera, ministra edukacji Romana
Giertycha.
23.08.2006 | aktual.: 23.08.2006 16:41
Za wyrażeniem negatywnej opinii głosowało 20 posłów, 14 było przeciwko.
Głównymi argumentami wnioskodawców za odwołaniem Romana Giertycha z funkcji ministra edukacji była zaproponowana przez niego zmiana kryteriów uznania, czy egzamin maturalny jest zdany czy nie, nazywana amnestią maturalną. Krytykowane było także m.in. odstąpienie od wprowadzenia dla pięciolatków obowiązkowego wychowania przedszkolnego, czyli tzw. zerówek.
Krystyna Szumilas (PO), która w imieniu wnioskodawców przedstawiała wniosek mówiła, że minister edukacji postrzegany jest jako "pierwszy nauczyciel w kraju". Jej zdaniem, społeczeństwo oczekuje od niego, że będzie otwarty na dialog, będzie merytorycznie przygotowany do pełnienia tej funkcji, będzie miał doświadczenie w pracy w oświacie oraz będzie podejmował przemyślane, skonsultowane decyzje. Według Szumilas, Giertych nie spełnia tych oczekiwań.
Nie został zaakceptowany przez społeczeństwo- mówiła posłanka. Przeciwko niemu zbuntowało się środowisko akademickie, nauczyciele, rodzice i dzieci- dodała.
Podkreśliła, że Giertych "psuje system edukacji". Odnosząc się do tzw. amnestii maturalnej powiedziała, że to zmarnowanie lat pracy ludzi, którzy przekonywali młodzież, że warto się uczyć. Uczniowie mówią teraz po co się uczyć skoro ocena nie musi zależeć od wiedzy tylko od decyzji jednego polityka- mówiła Szumilas.
Wniosek Platformy Obywatelskiej poparli posłowie SLD i PSL. Przeciwni byli posłowie koalicji.
Artur Ostrowski (SLD) zarzucił ministrowi edukacji, że za pomysłami, które ogłasza za pośrednictwem mediów nie kryją się żadne konkrety. Wymienił m.in. zapowiedziane podwyżki dla nauczycieli, pomysł rozdzielenia przedmiotu historia na dwa: historię powszechną i historię Polski, pomysł likwidacji w szkołach czwartej w tygodniu godziny wychowania fizycznego oraz program "Tani podręcznik". Wśród zarzutów do ministra znalazły się także brak kontaktu z rektorami uczelni i odwołanie dyrektora Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli. Z kolei Tadeusz Sławecki (PSL) zauważył, że decyzja ministra zaniechania wprowadzenia zerówek dla pięciolatków nijak się ma do tego, co mówią psychologowie, pedagodzy i doświadczenia z innych krajów na temat wpływu edukacji przedszkolnej na rozwój dzieci i wyrównywanie ich szans edukacyjnych.
Jerzy Fedorowicz (PO) powiedział zaś, że skoro Giertych nie nadaje się na ministra edukacji, to może powinien być tylko wicepremierem bez teki.
Każdego ministra oceniać trzeba po owocach jego pracy, po faktach- mówił Mirosław Krajewski (Samoobrona), który wnioskował o negatywne zaopiniowanie wniosku o wotum nieufności. Andrzej Ćwierz (PiS) bronił ministra mówiąc, że obok decyzji dyskusyjnych podjął także dobre i ważne dotyczące podniesienie poziomu bezpieczeństwa w szkołach.
O negatywne zaopiniowanie wniosku zwrócił się do posłów wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski. Odnosząc się do amnestii dla maturzystów podkreślił, że Giertych proponując ją "stanął po stronie młodzieży". Tłumaczył, że można było uznać, że nie ma problemu maturzystów, którzy nie zdali jednego z egzaminów, można też było zrobić krok i dać im szansę.
Zdaniem Orzechowskiego, Giertych gwarantuje zmiany, których polska szkoła potrzebuje.
Wicepremier, minister edukacji Roman Giertych nie był obecny na środowym posiedzeniu komisji edukacji. Orzechowski tłumaczył, że uczestniczy w tym czasie w spotkaniu z kuratorami poza Warszawą.