PolitykaGiertych ma wątpliwości co do projektu PiS ws. immunitetów

Giertych ma wątpliwości co do projektu PiS ws. immunitetów

Lider LPR Roman Giertych powiedział, że ma wątpliwości co do szczegółów projektu PiS w sprawie uniemożliwienia osobom skazanym prawomocnym wyrokiem zasiadania w parlamencie. Zdaniem Giertycha, trzeba nad nimi popracować.

Szef Ligi zaznaczył, że choć ma "głębokie wątpliwości" co do niektórych szczegółów projektu, to "nie można dopuścić do sytuacji, w której w Sejmie zasiadaliby regularni przestępcy".

Wyjaśnił, że jego wątpliwości dotyczą np. osób, które zostały skazane za lżenie naczelnych organów państwa i - zgodnie z projektowanymi przepisami - automatycznie zostałyby wykluczone z parlamentu.

_ Nie chciałbym, by słowa, wypowiedzi dotyczące spraw politycznych - w wyniku takiej zmiany (prawa) - prowadziły do utraty mandatu. Prokuratorzy zawsze podlegają pewnej władzy, a sądy czasami zachowują się bardzo dziwnie_ - zaznaczył Giertych.

Przywołał sprawę posła LPR Wojciecha Wierzejskiego, którego sąd w Lublinie skazał prawomocnie za wypowiedź dotyczącą obchodów rocznicy ogłoszenia manifestu PKWN (chodzi o słowa "stalinowski zwyrodnialec", których Wierzejski użył w stosunku do jednego z organizatorów tych obchodów; poseł ma wpłacić 10 tys. na pomoc weteranom AK). To jest skandaliczny wyrok - podkreślił.

Zdaniem Giertycha, groźba utraty mandatu za wypowiedzi polityczne, oznaczałaby, że posłowie niepoprawni politycznie musieliby milczeć.

Klub PiS proponuje takie zmiany w konstytucji oraz w prawie wyborczym, które uniemożliwią kandydowanie do Sejmu i Senatu osobom skazanym prawomocnym wyrokiem za przestępstwa umyślne z powództwa publicznego, oraz za przestępstwa skarbowe. Osoby skazane w trakcie kadencji traciłyby mandaty. Zmiany miałyby obowiązywać od przyszłej kadencji parlamentu.

Źródło artykułu:PAP
lprsejmroman giertych
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)