Giertych: Kaczmarek zrezygnował z kandydowania na premiera
Były szef MSWiA Janusz Kaczmarek wycofał
swoją kandydaturę na premiera z wniosku Ligi i Samoobrony o
konstruktywne wotum nieufności dla obecnego rządu - poinformował lider LPR Roman Giertych. W jego ocenie, wszystko
wskazuje na to, że LiS odchodzi do przeszłości.
07.09.2007 | aktual.: 07.09.2007 08:59
Giertych powiedział w radiowych "Sygnałach Dnia", że jeszcze w piątek przekaże marszałkowi Sejmu rezygnację Kaczmarka. Dodał, że były szef MSWiA złożył ją na jego ręce w czwartek.
Głosowanie nad wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Jarosława Kaczyńskiego miało odbyć się w Sejmie w piątek, po głosowaniu nad skróceniem kadencji parlamentu.
Pytany o to, jak zachowa się w trakcie głosowania nad samorozwiązaniem Sejmu, Giertych odparł: myślę, że wstrzymam się od głosu. Posłów Ligi nie będzie obowiązywała żadna dyscyplina w tym głosowaniu, będą podejmować indywidualne decyzje.
W ocenie lidera LPR, wszystko wskazuje na to, że Sejm podejmie decyzję o skróceniu kadencji parlamentu. Dodał, że wcześniejsze wybory parlamentarne mogą doprowadzić do powstania koalicji PO-Lewica i Demokraci, dlatego - jak mówił - LPR "sprzeciwiała się temu tak długo, jak mogła", uznając, że "nie jest to dobry wariant dla Polski".
Giertych zapowiedział, że prawdopodobnie posłowie Ligi nie poprą wniosków PO o odwołanie ministrów rządu Jarosława Kaczyńskiego, z wyjątkiem dwóch: o wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry oraz o wotum nieufności dla szefowej MSZ Anny Fotygi. Nie będziemy demolować rządu na 6 tygodni przed wyborami - mówił. Głosowania w tej sprawie zaplanowane są w sobotę.
Zdaniem lidera LPR, wszystko wskazuje również na to, że wspólna inicjatywa jego partii i Samoobrony - LiS - odchodzi do przeszłości, choć - jak powiedział - oba ugrupowania są "jeszcze formalnie umówione na rozmowy" w sobotę.
Według Giertycha, o rozwiązaniu współpracy w ramach LiS decyduje stanowisko posłów obu ugrupowań. Wydaje mi się, że przesądzili posłowie LPR w tej sprawie. Miałem bunt na pokładzie w tej kwestii. Po tym co się ostatnio wydarzyło trochę rozumiem tę postawę - powiedział Giertych.
Dodał, że LiS miał się spotkać w czwartek, ale - jak powiedział - posłowie LPR "odmówili tego spotkania". To była ich decyzja - podkreślił.
Giertych nie wykluczył, że LPR wystartuje w wyborach parlamentarnych wspólnie z partią Marka Jurka - Prawicą Rzeczypospolitej. Zapowiedział, że decyzje w sprawie strategii wyborczej podejmie kongres LPR zaplanowany w sobotę za tydzień. Dodał, że wówczas zapadnie decyzja, czy on sam będzie kandydował do parlamentu z Warszawy.