PolskaGiertych: jeszcze nic nie wymazaliśmy z listy lektur

Giertych: jeszcze nic nie wymazaliśmy z listy lektur

Minister edukacji powiedział, że doniesienia prasowe dotyczące listy lektur obowiązkowych są nieprawdziwe. W czwartek "Gazeta Wyborcza" napisała, że MEN wymazało z listy lektur między innymi Witolda Gombrowicza, Witkacego, Johanna Wolfganga Goethego czy Fiodora Dostojwskiego. Roman Giertych podkreślił, że informacje zamieszczone w "Gazecie Wyborczej" to kłamstwa.

01.06.2007 | aktual.: 01.06.2007 12:04

Gość "Salonu politycznego Trójki" wyjaśnił, że nowa lista lektur to na razie propozycja zmian. Teraz ten projekt trafi do konsultacji społecznych. Wiceminister Giertych dodał, że nie on jest autorem tej propozycji, tylko grono nauczycieli z całego kraju. Gość Programu Trzeciego Polskiego Radia podkreślił, że gdy objął stanowisko ministra edukacji, na liście lektur obowiązkowych nie było ani jednej książki autorstwa Henryka Sienkiewicza. Roman Giertych uważa, że to skandal i przyznał, że gdyby musiał wybierać, to wolałby "Potop" Henryka Sienkiewicza od "Trans-Atlantyku" Witolda Gombrowicza.

Szef resortu edukacji dodał, że w jego opinii wśród lektur obowiązkowych powinny znaleźć się też książki autorstwa Jana Pawła i o Karolu Wojtyle. Wyjaśnił, że brak wiedzy na temat papieża-Polaka wśród młodych ludzi byłby - w kontekście polskiej historii - przekłamaniem.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)