Giertych: bliżej do porozumienia z PiS‑em
Lider LPR Roman Giertych ocenił po spotkaniu z liderami PiS, że jest "bliżej niż dalej" do porozumienia, które na trwale ustabilizowałoby sytuację w Sejmie. Według niego, chodzi o koalicję parlamentarną.
12.01.2006 | aktual.: 12.01.2006 14:59
Szef PiS Jarosław Kaczyński powiedział jedynie, że rozmowa z liderem LPR była "bardzo interesująca". Nie chciał komentować wypowiedzi Giertycha o możliwości dojścia do porozumienia PiS i LPR w Sejmie.
Giertych powiedział dziennikarzom, że LPR wciąż zmierza do tego, by powstało porozumienie PiS, LPR i Samoobrony.
Po tej burzowej atmosferze jest troszeczkę spokojniej. Myślę, że dojdziemy do jakiegoś porozumienia, które na trwale ustabilizowałoby sytuację w Sejmie. Myślę, że jesteśmy bliżej niż dalej takiego porozumienia, natomiast jeszcze pewne sprawy zostają do rozpatrzenia - ocenił lider LPR.
Według niego, to czy dojdzie do takiego porozumienia, powinno się rozstrzygnąć na obecnym posiedzeniu Sejmu. Zdaniem Giertycha, miałaby to być koalicja parlamentarna, która - jak powiedział - już funkcjonowała, później się zepsuła, którą być może uda się naprawić.
Ale - jak dodał - odpowiedzi na pytanie, czy do takiego porozumienia dojdzie i czy PiS chce współpracować z LPR, trzeba szukać u Jarosława Kaczyńskiego.
To PiS musi zdecydować czy chce z kimś współpracować, czy nie - oświadczył Giertych. Jego zdaniem, ewentualne porozumienie powinno zostać "sformalizowane na piśmie".
Pytany na jakich warunkach miałoby opierać się porozumienie o którym mówi, Giertych odpowiedział, że chodzi o to, aby "przegłosować pewien pakiet ustaw, na których zależy PiS", a LPR ma także projekty ustaw do uchwalenia których chce doprowadzić.
Osobiście ja i klub LPR nie jesteśmy zainteresowani destabilizacją sytuacji (w Sejmie) - zapewnił Giertych. Zaapelował też do marszałka Sejmu Marka Jurka, aby nie zmierzał w kierunku destabilizacji, by prowadził prace w taki sposób i w takiej formie, by było możliwe uchwalenie budżetu i by była możliwa dalsza praca w Sejmie.
To co się w tej chwili dzieje, to jest właściwie zerwanie prac Sejmu - ocenił polityk LPR. Wezwał marszałka Sejmu, aby "zdjął blokadę" z prac komisji sejmowych. Jurek, wobec ostatnich wydarzeń w Sejmie, zawiesił prace komisji sejmowych.
Na pytanie, czy od J. Kaczyńskiego otrzymał gwarancję, że głosowanie nad budżetem na 2006 r. odbędzie się w sobotę, do czego LPR chciała doprowadzić, Giertych odpowiedział, że trzecie czytanie projektu może być w sobotę, może być w przyszłym tygodniu w środę. Natomiast musi być przeprowadzone do 21 stycznia - podkreślił.
Zadeklarował, że ze strony LPR jest "pełna wola współpracy" z PiS, także przy uchwalaniu budżetu. Tylko (budżet) musi być poddawany pod głosowanie, bo tak dalej być nie może - dodał.