ŚwiatGeremek o wyborach we Francji

Geremek o wyborach we Francji

Według byłego szefa MSZ Bronisława Geremka, niewykluczone, że w czerwcowych wyborach parlamentarnych we Francji zwycięży "antyeuropejska liga". Gdyby tak się stało, byłoby to zagrożeniem dla procesu rozszerzania UE.

22.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

W pierwszej turze wyborów prezydenckich, które odbyły się w niedzielę we Francji, pierwsze miejsce zajął obecny prezydent, konserwatysta Jacques Chirac z 20% głosów. Według wyników sondażowych, na drugim miejscu uplasował się przywódca skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Jean-Marie Le Pen, na którego głosowało 17%. Obaj wystartują w drugiej turze, 5 maja.

Geremek, który był poniedziałkowym gościem Radia Zet, nazwał wstępne wyniki wyborów "trzęsieniem ziemi" i uznał ewentualne zwycięstwo skrajnej prawicy w czerwcowych wyborach parlamentarnych we Francji za "największe niebezpieczeństwo w krótkim wymiarze".

Według Geremka, zwycięstwo Chiraca w drugiej turze wyborów prezydenckich jest pewne, ważne jest tylko "jak wygra Chirac".

Jeśli nie będzie ozdrowieńczej reakcji po tej pierwszej turze wyborów, druga tura wyborów już jakby nie ma znaczenia politycznego. Kapitalne znaczenie mają wybory parlamentarne. Od tego, jak wygra Chirac zależą wybory parlamentarne i może tak się stać, że taka antyeuropejska owa liga owej rzekomej "Europy ojczyzn" osiągnie zwycięstwo. To stanowi zagrożenie dla procesu rozszerzenia UE - powiedział Geremek. Według niego jednak, podpisanie przez Polskę traktatów akcesyjnych nie jest zagrożone.

Zdaniem byłego szefa dyplomacji, wizja Europy do której zmierzamy, nagle chwieje się w swoich podstawach. Nastroje społeczne, takie jakie są we Francji, zablokują proces reform wewnętrznych w UE. To dla Polski nie jest dobrze, bo Polska potrzebuje mocnej Unii.

Geremek podkreślił, że skrajna, narodowa prawica jest silna nie tylko we Francji, ale w wielu innych krajach Zachodniej Europy. "Bastionem", w którym "ta zaraza nie stała się publiczna" są Niemcy i Wielka Brytania. Taki układ sił w Europie wynika z tego, że w społeczeństwach jest poczucie zagrożenia zmianami zachodzącymi w świecie.

Zmienia się świat, bardzo szybko, bardzo gwałtownie. Francja jest krajem bogatym, ale nie decyduje o tym zasobna klasa średnia, decydują o tym masy ludzi, które czują się pokrzywdzone - czują się zagrożone, nie mają pracy, kradną im samochody, wdzierają się do ich domów - powiedział Geremek. (mk)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
prezydenckiejospinle pen
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)