"Geremek broni pokolenia opozycjonistów"
Odmawiając ponownego złożenia oświadczenia lustracyjnego, Bronisław Geremek broni nie tyle siebie, co całego swego pokolenia opozycjonistów przed zarzutem o zbyt bliskie kontakty z dawnym reżimem - napisał niemiecki dziennik "Berliner Zeitung".
Sylwetka byłego ministra spraw zagranicznych, zatytułowana "Niewygodny", ukazała się na pierwszej stronie wydawanego w Berlinie dziennika.
Autor artykułu Frank Herold określa walkę braci Kaczyńskich z komunistycznym układem mianem "opętańczej". Twierdzi, że posunęli się oni tak daleko, że dawny dysydent poczuł się w obowiązku jeszcze raz zaprotestować i - w wieku 75 lat - ponownie zastosować "obywatelskie nieposłuszeństwo".
Przedstawiając sylwetkę polskiego polityka, Herold przypomina, że jest synem zamordowanego w Auschwitz rabina, uratowanym przez odważnych katolików, a w ideologicznym społeczeństwie socjalistycznym skazany był na życie na marginesie.
Podczas przełomu roku 1989 nie był agitatorem, lecz "jedną z najmądrzejszych głów" przy okrągłym stole, gdzie odebrano komunistycznej partii władzę - czytamy. Zdaniem autora, kluczowym motywem jego działalności było zwrócenie ludziom praw, wolności i godności. Właśnie z tego powodu uważa się teraz za uprawnionego i zobowiązanego do ostrzegania przed nadciągającym "orwellowskim państwem kontroli" - podkreśla Herold. Zaznacza, że Geremek sprzeciwia się nastrojom powszechnych podejrzeń.
"Berliner Zeitung" podkreśla, że wszystkie duże frakcje Parlamentu Europejskiego zadeklarowały solidarność z Geremkiem. "Nic więcej nie można zrobić. Tylko jego polscy rodacy w Strasburgu opuścili go" - pisze Herold.
Jacek Lepiarz