Genetyczna selekcja zarodków dla wyeliminowania ryzyka raka
W prywatnej klinice University College
Hospital w Londynie w wyniku użycia techniki sztucznego
zapłodnienia przyszła na świat dziewczynka, którą w fazie zarodka
poddano badaniom genetycznym w celu wyeliminowania ryzyka
dziedziczenia genów wywołujących raka piersi.
10.01.2009 | aktual.: 10.01.2009 22:24
Według brytyjskich mediów, ze względu na historię rodzinną rodzice chcieli upewnić się, że zarodek nie ma uszkodzonego genu BRCA1, zwiększającego ryzyko zachorowania na raka piersi i raka kobiecych narządów płciowych.
Lekarze zastosowali tzw. diagnostykę przedimplantacyjną (ang. pre-implantation genetic diagnosis - PGD), dotychczas stosowaną w W. Brytanii tylko do wykrywania takich chorób dziedzicznych jak mukowiscydoza i choroba Huntingtona.
Wzbudziło to kontrowersje, ponieważ w odróżnieniu od tych dwóch chorób, które występują już u noworodków, nowotwór piersi ujawnia się w późniejszych latach życia i na wczesnym etapie może być wyleczalny.
Pozwolenie na zastosowanie techniki PGD wydała organizacja HFEA (Human Fertilisation and Embryology Authority), odpowiedzialna za regulację sztucznych poczęć i badania na embrionach. Zgodę poprzedziła publiczna konsultacja ze względu na zastrzeżenia towarzyszące "dzieciom na obstalunek" z cechami fizycznymi "zamówionymi" przed urodzeniem.
Lekarze przeprowadzili badania na 11 embrionach otrzymanych w wyniku sztucznego zapłodnienia, pobierając od każdego z nich po jednej komórce w trzecim dniu życia. U sześciu wykryto wadliwy gen BRCA1. Dwa zarodki z prawidłową budową genu implantowano w organizmie matki, jeden z nich rozwinął się następnie w prawidłową ciążę.
Rak piersi wykrywany jest w W. Brytanii u ok. 44 tys. kobiet rocznie. W 5%-10% przypadków powodem jest wadliwy gen BRCA1 lub pokrewny mu BRCA2. Jego nosicielki są siedmiokrotnie bardziej narażone na powikłania i wystąpienie ostrych objawów choroby nowotworowej niż kobiety, które mają prawidłową budowę obu genów.