Generał Toveri: Rosja nie sparaliżuje Finlandii, ale może nas zastraszać

Finowie z wielką uwagą obserwują swojego niebezpiecznego sąsiada. Były szef wywiadu Sztabu Generalnego poseł Pekka Toveri uważa, że Finlandia, która jest stałym celem rosyjskich działań hybrydowych, musi cały czas analizować i eliminować swoje słabe punkty i funkcjonować ze świadomością zagrożeń. "Rosja nie może paraliżować Finów, ale może zastraszać" - mówi wojskowy ekspert.

Generał Pekka Toveri, były szef wywiadu Finlandii, obecnie poseł
Generał Pekka Toveri, były szef wywiadu Finlandii, obecnie poseł
Źródło zdjęć: © Generał, Getty

21.11.2023 12:37

Fiński emerytowany wojskowy, generał dywizji Pekka Toveri, były dowódca okręgu wojskowego Finlandii Zachodniej, radca fińskiej ambasady w USA i były szef wywiadu Finlandii, obecnie poseł z ramienia Partii Koalicji Narodowej, podkreśla, że Rosja już teraz stosuje wiele metod prześwietlania sąsiedniego kraju.

Finowie szczególnie uważnie spoglądają w stronę wschodu od czasu inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Fińska granica z krajem Władimira Putina ma aż 1340 kilometrów długości, a obawy, że najazd na Kijów może nie być końcem wojennych planów Kremla, skłoniła Helsinki do podjęcia zakończonych sukcesem starań o przyjęcie do NATO.

Do realnych, odczuwalnych sposobów nieprzyjacielskich ingerencji w sąsiednie państwo Toveri zalicza operacje informacyjne, cyberataki i użycie "broni uchodźczej". Jak podaje ekspert w rozmowie z gazetą "Iltalehti", specyfiką hybrydowych ataków jest to, że trudno wskazać winnych, więc wiele działań pozostaje bez rozwiązania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Do takich należy sabotażowa akcja, jaką nieznani sprawcy przeprowadzili na podmorskim gazociągu i kablu telekomunikacyjnym między Finlandią i Estonią.

Już nie ma wątpliwości, że doszło do celowego uszkodzenia w zeszłym roku Balticconnectora, którym od 2020 roku płynął gaz.

Pekka Toveri ostrzega: "Nigdy nie należy lekceważyć Rosjan"

"Rosji trudno jest za pomocą wpływów hybrydowych stworzyć dramatyczne zagrożenie dla Finlandii. Na szczęście byliśmy przygotowani, więc energetyczny atak był nieskuteczny" - mówi Toveri.

W ostatnim czasie nasiliła się fala imigrantów, którzy masowo przekraczali nielegalnie granicę rosyjsko-fińską. Władze w Helsinkach są przekonane, że to celowe działania wschodniego sąsiada. Jednak ten migracyjny szczyt zostanie zatamowany już w środę rano, gdy zamknięta zostanie na najbliższe trzy miesiące lądowa granica z Rosją. Cztery przejścia graniczne zamknęły szlabany już w sobotę.

Według Pekki Toveriego Finlandia jest trudnym miejscem do hybrydowych ataków. "Kraj ma małą i dobrze wykształconą populację, trudny język, dużą wolę obrony kraju i duże zaufanie do władz. To nie znaczy, że państwo jest odporne, dlatego zawsze trzeba być w gotowości" - tłumaczy poseł.

Zobacz także