Generał armii USA w Iraku przekonuje żołnierzy do niestosowania tortur
Dowódca wojsk USA w Iraku generał David Petraeus przestrzegł swych żołnierzy przed stosowaniem tortur.
"Ta walka w dużej mierze zależy od zapewnienia bezpieczeństwa ludności cywilnej, która musi zrozumieć, że to my, a nie nasi wrogowie, działamy z pobudek moralnych" - napisał generał w liście.
"Choć wszyscy jesteśmy żołnierzami, jesteśmy także ludźmi" - podkreślił Petraeus.
Przeprowadzony niedawno przez Pentagon sondaż wykazał, że wielu amerykańskich żołnierzy opowiada się za stosowaniem tortur i nie złożyłaby doniesienia na kolegów, którzy skrzywdziliby cywilów.
Generał Petreus, który w lutym objął dowództwo nad siłami w Iraku, zaznaczył, że powszechne wśród żołnierzy przekonanie, iż tortury pomogą szybko uzyskać informacje jest błędne.
"Oprócz podstawowego faktu, że takie działania są nielegalne, historia ponadto pokazała, że nie są one ani przydatne, ani konieczne" - napisał amerykański generał.
Dodał, że choć obraz "towarzysza broni zabitego przez barbarzyńskiego wroga może wzbudzić frustrację, gniew i pragnienie natychmiastowej zemsty", wszyscy żołnierze "powinni przestrzegać standardów i wartości, które mówią, iż traktujemy cywilów i więźniów z godnością i szacunkiem".
Pentagon w ubiegłym tygodniu opublikował sondaż oceniający moralność amerykańskich wojskowych. Wykazał on, że 40% żołnierzy piechoty morskiej i 55% żołnierzy sił lądowych stacjonujących w Iraku złożyłoby doniesienie na swego kolegę, jeśli skrzywdziłby on lub zabił niewinnego Irakijczyka.
Z badania wynikało również, że ponad jedna trzecia marines i żołnierzy wojsk lądowych uważa, iż powinno dopuścić się tortury w celu uzyskania informacji o irackich rebeliantach, czy też informacji mogących ocalić życie Amerykanom.
Około 10% uczestników sondażu przyznało się ponadto do złego traktowania irackiej ludności cywilnej, bądź poprzez stosowanie przemocy fizycznej, bądź poprzez niszczenie ich własności.
Badanie wykazało też, iż wśród żołnierzy występuje coraz większa liczba problemów psychicznych, związanych z przedłużonym lub wielokrotnym pobytem na terytorium irackim. Minister obrony USA Robert Gates wydłużył czas służby w Iraku z 12 do 15 miesięcy.
Oskarżenia dotyczące upokarzania i maltretowania irackich więźniów i cywilów przez amerykańskich żołnierzy, mające swój początek w ujawnieniu skandalu w podbagdadzkim więzieniu Abu Ghraib, bardzo negatywnie wpłynęły na wizerunek USA w świecie, szczególnie w krajach arabskich.