ŚwiatGen. Stanisław Koziej: Rosja, będąc w narożniku, może zaatakować Polskę

Gen. Stanisław Koziej: Rosja, będąc w narożniku, może zaatakować Polskę

- Teoretycznie istnieje możliwość, że może nastąpić inwazja Rosji na Polskę. Jednak zdecydowanie się przez Rosję na taki krok musiałoby oznaczać, że jest ona w narożniku i nie ma innego wyjścia - mówił gen. Stanisław Koziej w "Kontrwywiadzie" RMF FM. Jak dodał szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, "na razie chyba tak nie jest".

Gen. Stanisław Koziej: Rosja, będąc w narożniku, może zaatakować Polskę
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

Prowadzący program Krzysztof Piasecki przytoczył słowa byłego doradcy prezydenta Putina, który powiedział, że "inwazja na Polskę i kraje bałtyckie nastąpi w ciągu dwóch lat". - Taka teoretyczna możliwość oczywiście istnieje - odpowiada gen Koziej. Jednak - jak dodaje - "dzisiaj trudno mówić o praktyce". - Pamiętajmy: to jest jednak zupełnie inna jakość - przekroczyć granice Ukrainy, a przekroczyć granice NATO. Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że to są zupełnie inne kategorie, zupełnie inne poziomy - podkreślił szef BBN.

Jego zdaniem "zdecydowanie się na taki krok przez Rosję musiałoby oznaczać, że Rosja jest w jakimś dramatycznym już zupełnie zakątku, kącie, narożniku, nie ma innego wyjścia". - Na razie chyba tak nie jest - dodał Koziej.

Zapytany, czy w takim położeniu Rosja mogłaby użyć broni jądrowej, generał odpowiada: - Straszy tym. Broń jądrowa, powiedzmy sobie szczerze, nie jest po to, żeby ją używać na polu walki. Tylko po to żeby nią straszyć, szantażować i Rosja to doskonale robi w stosunku do nawet w swojej doktryny.

Koziej zaznaczył, że mimo wszystko, należy się rosyjskiej broni jądrowej obawiać. - Broń atomową cały czas należy brać poważnie pod uwagę. Nie manipulować w związku z tym. Nie kombinować z potencjałem odstraszania NATO, jak niektórzy chcą tu dyskutować, żeby robić jakieś zmiany - podkreślił.

Jak wyjaśnił, "broń jądrowa była oczkiem w głowie władz rosyjskich, także po rozpadzie Związku Radzieckiego", dlatego nie jest to broń przestarzała. - To na nią przede wszystkim w pierwszej kolejności szły fundusze. (...) Ogromne miliony dolarów tam poszły, (także) amerykańskie, żeby tą broń jakoś utrzymać w ładzie w porządku i w kontroli - dodał Koziej.

Źródło: RMF FM

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1979)