Gen. Sławomir Petelicki: sytuacja w polskich siłach zbrojnych jest niezdrowa
Strefa w Iraku wymusi reformę, wymusi dobór pozytywny. Już nie da się ukryć tych różnych rzeczy. Kiedyś robiono parady, pokazy dla prominentów, komandosi rozbijali głową cegły, mimo, iż głowa jest od myślenia, a nie rozbijania cegieł. Prominenci się cieszyli, klaskali. Potem się okazało, że to jest lipa, taki cyrk. Nie wystarczy wręczyć kolejną szablę prominentowi, trzeba coś pokazać. Teraz to się zaczyna właśnie w Iraku - powiedział gen. Sławomir Petelicki, gość Radia TOK FM.
[
- gen. Sławomir Petelicki (3,7MB) ]( http://i.wp.pl/a/f/mp3/1357/1411petelicki.mp3 )
Jacek Żakowski: Witam, panie generale.
Sławomir Petelicki: Witam.
Jacek Żakowski: Ponownie. Czy informacja o przekrętach, o nadużyciach w wojsku pana poruszyła? Czy była dla pana zaskakująca?
Sławomir Petelicki: Jestem zadowolony, że te nadużycia zostały wykryte przez wojskowe służby, a nie po raz kolejny przez dziennikarzy. Myślę, że to jest dobry początek.
Jacek Żakowski: Dobry początek czego?
Sławomir Petelicki: Początek czyszczenia takich spraw, bo trochę to jest nieładnie, jeśli dziennikarze muszą wskazywać na nieprawidłowości ciągle. Rozumiem, że muszą mieć pracę - dziennikarze, ale te służby, które są od tego powinny właśnie tak działać, jak te służby w wojsku w tej chwili. Mi się to podoba.
Jacek Żakowski: Ale, czy pana zdaniem to jest czubek góry lodowej, czy też jest to wyjątek od reguły uczciwie działających służb kwatermistrzowskich w polskiej armii?
Sławomir Petelicki: W ogóle sytuacja w polskich siłach zbrojnych jest niezdrowa, począwszy od tego, że jest służba zasadnicza, ci żołnierze, którzy nie wiedzą, co im się należy i bardzo często są oszukiwani. Dlatego się bronimy przed armią zawodową, mówimy, iż byłaby droższa, bo to jest wygoda, taki żołnierz może zbudować daczę, może wykopać jakis rów pod kabel.
Jacek Żakowski: Ale w dalszym ciągu?
Sławomir Petelicki: No pewnie, ale teraz mamy sytuację zupełnie nową. Bo jest strefa w Iraku, która wymusi reformę, wymusi dobór pozytywny. Już nie da się ukryć tych różnych rzeczy. Kiedyś robiono parady, pokazy dla prominentów, komandosi rozbijali głową cegły, mimo, iż głowa jest od myślenia, a nie rozbijania cegieł. Prominenci się cieszyli, klaskali. Potem się okazało, że to jest lipa, taki cyrk. Nie wystarczy wręczyć kolejną szablę prominentowi, trzeba coś pokazać. Teraz to się zaczyna właśnie w Iraku.
Jacek Żakowski: Pan, jakiś czas temu, za rządów jeszcze Jerzego Buzka też był oskarżany o nadużycia, panie generale?
Sławomir Petelicki: Tak, to było trzy lata temu, wtedy pan Pałubicki powiedział, że w GROM-ie jest bagno. Pan Pałubicki nigdy nie był w GROM-ie, nie wiedział, że to jest jak taka mała szwajcarska fabryczka - wszystko skomputeryzowane wiadomo, gdzie jest nawet jeden pocisk, nie mówiąc nawet o finansach, bo finansistów GROM nadal ma znakomitych. I potem była słynna komisja pana premiera Buzka, jak pan premier Buzek ówczesny zobaczył wnioski tej komisji to się tak przeraził, bo one oczyszczały GROM całkowicie, wskazywały, że pan Pałubicki złamał prawo i utajnił te wnioski, cały raport, nawet przed zwierzchnikiem sił zbrojnych, prezydentem Kwaśniewskim.
Jacek Żakowski: Teraz, sąd panu przyznał rację?
Sławomir Petelicki: Po trzech latach...
Jacek Żakowski: Gratuluję. Oczyszczony, zrehabilitowany przez sąd, choć ten wyrok nie jest jeszcze prawomocny. I proszę powiedzieć tak... Premier Buzek został wprowadzony w błąd przez swojego ministra pana Pałubickiego, niesłusznie pana oskarżył - chociaż niesłusznie, ale zgodnie ze swoimi uprawnieniami - odwołał pana z funkcji. Przeprosił?
Sławomir Petelicki: Dziękuję za gratulacje, przede wszystkim. One się należą żołnierzom GROM-u - bohaterom, którzy zostali niesłusznie oskarżeni. Ja bym nigdy w swojej sprawie indywidualnie nie występował, tylko chodziło o moich młodych zastępców, którzy zostali zwolnieni w sposób brutalny ze stanowiska, oskarżeni publicznie. Pan Buzek doskonale o tym wiedział, w związku z tym, mnie to dziwiło, że nawet jak już zaczął przepraszać trochę pan Pałubicki, to pamiętam, bez wskazywania adresatów tych przeprosin, to pan Buzek brnął nadal. Ja nie wiem, jak on się teraz czuje, ale myślę, że źle, szczególnie jak zginął pierwszy polski żołnierz w Iraku, i kiedy w związku z 11 listopada wróciło słowo honor, odwaga, patriotyzm. Nie można żołnierza obrażać, a potem chcieć od nich, żeby oddawali życie za ojczyznę.
Jacek Żakowski: Ale przeprosił, czy nie przeprosił?
Sławomir Petelicki: Na razie jeszcze nie. Sąd - jak się uprawomocni wyrok, nakazał, żeby w ciągu 14 dni na własny koszt te przeprosiny były publikowane w głównych stacjach telewizyjnych, w największych gazetach. No, zobaczymy. Może pan Buzek nadal uważa, że jest ponad prawem.